Currency
Rosyjska obrona powietrzna coraz częściej zestrzeliwuje swoje samoloty na okupowanym Krymie: Atesh ujawnia szczegóły
Rosyjscy okupanci coraz częściej zaczęli zestrzeliwać własne samoloty nad tymczasowo okupowanym Krymem. Powodem "przyjacielskiego ognia" rosyjskiej obrony powietrznej było rosnące napięcie spowodowane ciągłymi atakami Ukrainy na rosyjskie obiekty wojskowe na półwyspie.
Obawiając się kolejnej "bawełny", rosyjskie dowództwo nakazało dowódcom obliczeń obrony powietrznej reagować na wszelkie zagrożenia - pomimo faktu, że rosyjski system rozpoznawania "przyjaciel lub wróg" ma problemy. Zostało to stwierdzone przez ruch wojskowy Atesh Ukraińców i Tatarów Krymskich.
"Agenci ruchu Atesh donoszą, że napięcie wśród okupantów na Krymie rośnie z powodu ciągłych ataków rakietowych i nalotów UAV, które zagrażają obiektom wojskowym. Najwyższe władze wojskowe nakazały dowódcom jednostek obrony powietrznej zestrzeliwanie zagrożeń pomimo problemów z systemem wykrywania i rozpoznawania celów. "Swoje jest cudze". Jednak w obliczu ciągłych ataków rakietowych i nalotów bezzałogowych statków powietrznych, dowódcy obrony powietrznej są zmuszeni do prowadzenia celowania w trybie praktycznie ręcznym. Często skutkuje to atakami na ich cele powietrzne" - czytamy w raporcie.
Na przykład 12 Pułk Rakiet Przeciwlotniczych 31 Dywizji Obrony Powietrznej Federacji Rosyjskiej był szczególnie aktywny w tym obszarze: w ciągu ostatnich kilku tygodni zestrzelił dwa samoloty wojskowe rosyjskich okupantów.
28 marca rakietowy pułk obrony przeciwlotniczej Pantsyr tego pułku rakiet przeciwlotniczych wysłał rosyjski myśliwiec Su-27 w "wieczny lot".
"System obrony powietrznej został rozmieszczony w rejonie zatoki Inkerman w Sewastopolu", sprecyzował Atesh.
A 10 kwietnia inna jednostka Pantsyr stacjonująca w pobliżu bazy lotniczej Saki została zestrzelona przez śmigłowiec Mi-24 na zachodnim wybrzeżu Krymu.
"Jednostki odpowiedzialne za takie incydenty nadal służą i nie są dyscyplinowane. Rosyjskie kierownictwo zwraca uwagę na powyższe problemy. Pojawia się naturalne pytanie: czy to możliwe, że rosyjskie siły obrony powietrznej celowo lub bezkarnie zestrzeliwują rosyjskie samoloty? Czy mogą to robić, aby walczyć z rasizmem lub uzyskać dobrą premię?" - zauważył Atesh.
Wcześniej, 16 kwietnia, okazało się, że SBU uderzyła w radar o wartości 100 milionów dolarów w obwodzie briańskim. Kontrolował on niebo 700 kilometrów w głąb Ukrainy. Był to zmodernizowany system Nebo-U, który pomagał wykrywać ukraińską broń i wspierał rosyjskie bombowce wystrzeliwujące KAB.
Obiekt o wartości 100 milionów dolarów został trafiony przez siedem dronów kamikadze i "prawdopodobnie zamienił się w durszlak" po ataku.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!