Currency
Rosja przygotowuje się do przedłużającej się wojny, wezwanie Ławrowa do rozmów to "gra": ISW wyjaśnia plany agresora
Rosja przygotowuje się do długotrwałej wojny przeciwko Ukrainie. Państwo-agresor planuje nie tylko dotrzeć do granic administracyjnych częściowo okupowanych obwodów donieckiego i ługańskiego, ale także zająć obwody charkowski, zaporoski i dniepropetrowski.
Jednocześnie ostatnie wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina i ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa tylko potwierdzają agresywne plany Kremla, o których ostrzegał zachodni wywiad. Mówi o tym materiał analityczny Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).
Analitycy ISW zwrócili uwagę na artykuł opublikowany przez BILD 14 grudnia o rosyjskich planach wojny na Ukrainie. Powołując się na spostrzeżenia otrzymane z własnych źródeł i przedstawicieli służb wywiadowczych, autorzy materiału stwierdzają, że do 2026 roku Rosja zamierza zająć znaczną część Ukrainy, w tym poza już częściowo okupowanymi czterema regionami na kontynencie ukraińskim.
Tak więc, jak pisze BILD, Rosja planuje w pełni zająć obwody doniecki i ługański oraz dotrzeć do rzeki Oskil w obwodzie charkowskim do końca 2024 roku. Prawdopodobne istnienie tych planów, według ISW, częściowo potwierdza geografia lokalnych rosyjskich ofensyw w obwodach donieckim, ługańskim i charkowskim, które można obecnie zaobserwować.
Ale plany agresora nie ograniczają się do Donbasu. Według źródeł BILD, apetyt Kremla rozciąga się również na większość obwodów zaporoskiego, dniepropetrowskiego i charkowskiego, w tym Charków. Termin zajęcia tych terytoriów wyznaczono na lata 2025-2026.
Publikacja cytuje również źródło, które twierdzi, że ogólnie rzecz biorąc, rosyjska armia okupacyjna otrzymała od rosyjskiego najwyższego kierownictwa zadanie zajęcia części Ukrainy na wschód od Dniepru w ciągu najbliższych 36 miesięcy.
Ponadto Federacja Rosyjska planuje utrzymać istniejącą linię frontu w regionie Chersonia, aby zapobiec wkroczeniu wojsk ukraińskich na okupowany Krym.
W swoich planach Rosja opiera się na mobilizacji rosyjskiej bazy przemysłu obronnego, wyczerpaniu ukraińskiej armii poprzez zadawanie jej znacznych strat, głównie w sile roboczej: Rosjanie planują zabijać 100 000 ukraińskich żołnierzy rocznie. Moskwa liczy również na zmiany w Stanach Zjednoczonych po wyborach prezydenckich w 2024 roku i, w wyniku dojścia do władzy nowej głowy państwa, gwałtowne zmniejszenie lub całkowite zaprzestanie zachodniego wsparcia dla Ukrainy.
Ponadto zachodnie służby wywiadowcze uważają, że Moskwa zamierza rozpocząć fikcyjne "rozmowy pokojowe" bez zaprzestania działań ofensywnych. W ten sposób Rosja działała w 2015 r., kiedy jedną ręką podpisała drugie porozumienia mińskie, a drugą wysłała wojska do okupacji nowych osiedli.
"ISW nie może niezależnie potwierdzić autentyczności doniesień BILD, ale rzekome plany Rosji dotyczące wojny na Ukrainie do 2026 roku, o których donosi publikacja, są zgodne z trwającymi przygotowaniami Rosji do przedłużającej się wojny. Rosyjskie dowództwo wojskowe prowadzi długoterminową restrukturyzację i zwiększa wysiłki na rzecz budowy rezerw strategicznych. Rosja stopniowo mobilizuje swój przemysł obronny do prowadzenia długotrwałej wojny" - uważa ISW.
Analitycy ISW zgadzają się również z ogłoszonymi przez Rosję średnio- i długoterminowymi planami okupacji dodatkowych regionów Ukrainy. Pośrednio świadczą o tym coraz częstsze ekspansjonistyczne wypowiedzi rosyjskich urzędników z Putinem na czele. A ofensywne działania rosyjskich wojsk w obwodzie charkowskim potwierdzają rosyjskie plany dotyczące tego regionu.
"Rosyjscy urzędnicy oświadczyli, że Rosja zamierza zająć i zaanektować dodatkowe ukraińskie terytoria poza obecnymi liniami frontu i czterema (nielegalnie) zaanektowanymi terytoriami. ISW niedawno oceniło, że nagła odmowa kontynuowania pomocy ze strony Zachodu prędzej czy później doprowadziłaby do spadku zdolności Ukrainy do powstrzymywania rosyjskiej armii, a w takim scenariuszu rosyjskie wojska mogłyby ostatecznie posunąć się do zachodniej granicy Ukrainy" - stwierdzili analitycy.
Przytoczyli również opinię szefa wywiadu obronnego Ukrainy Kyryło Budanowa, który jest przekonany, że Rosja nie zamierza zmieniać swoich planów wojennych na Ukrainie do 2025 roku. Jego zdaniem opracowanie nowego planu przez państwo-agresora jest możliwe, jeśli linia frontu pozostanie niezmieniona do końca 2024 roku.
Tymczasem rosyjski minister spraw zagranicznych Ławrow po raz kolejny wezwał Ukrainę do rozpoczęcia negocjacji z Rosją. Zrobił to w tradycyjnie groźny sposób, mówiąc, że im dłużej trwa wojna, tym trudniejszy będzie proces negocjacji i warunki negocjacji dla Ukrainy.
ISW uznała tę wypowiedź za kolejny dowód na to, że Rosja zamierza osiągnąć swoje maksymalistyczne cele na Ukrainie za pomocą środków militarnych. Słowa Ławrowa mogą oznaczać, że Kreml spodziewa się, że im dłużej będzie trwała wojna, tym więcej terytoriów Ukrainy będzie okupowanych przez wojska rosyjskie. Oznacza to, że pozycja Ukrainy w negocjacjach będzie słabsza.
ISW przypomniało również, że podczas "Bezpośredniej linii" Putin nakreślił plany Rosji wobec Ukrainy: Kreml dąży do osiągnięcia celów, które są równoznaczne z całkowitą kapitulacją Ukrainy i Zachodu
"Kreml wielokrotnie promował operacje informacyjne, symulując zainteresowanie negocjacjami z Ukrainą, a oświadczenie Ławrowa jest prawdopodobnie również próbą stworzenia warunków do odejścia Rosji od tej operacji informacyjnej" - podsumował ISW.
Wcześniej analitycy ISW przeanalizowali wypowiedzi Putina podczas bezpośredniej linii i doszli do wniosku, że potwierdził on swoje maksymalistyczne cele: obalenie ukraińskiego rządu, całkowite pozbawienie Ukrainy zdolności do obrony przed rosyjskimi atakami oraz porzucenie przez Kijów aspiracji do przystąpienia do NATO i UE. Żądanie powrotu Sojuszu "do poziomu z 1997 roku" również pozostaje niezmienione.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!