Wojna na Ukrainie
Rosja ma problemy z systemami obrony powietrznej z powodu strat na Ukrainie: Brytyjski wywiad informuje o sytuacji
W ostatnich tygodniach rosyjska armia okupacyjna poniosła poważne straty w systemach rakiet przeciwlotniczych. W związku z tym, aby utrzymać osłonę swoich pozycji na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy, rosyjscy okupanci mogą być zmuszeni do redystrybucji SAM-ów, które zwykle chronią odległe części Federacji Rosyjskiej.
Przede wszystkim mówimy o systemach obrony powietrznej S-400, które są w stanie uderzać w cele o zasięgu do 400 km. Poinformował o tym brytyjski wywiad wojskowy.
Zniszczenie nowych przeciwlotniczych systemów rakietowych rosyjskiej armii osłabiło obronę powietrzną Federacji Rosyjskiej. Dotyczy to przede wszystkim problematycznych obszarów kraju agresora w ważnych miejscach strategicznych i wzdłuż granicy państwowej.
Brytyjski wywiad zauważył, że redystrybucja środków obrony powietrznej po raz kolejny pokaże, że wojna przeciwko Ukrainie nadal zbytnio nadwyręża siły zbrojne Rosji. Ponadto wzrost strat rosyjskich ogranicza zdolność okupantów do utrzymania podstawowej obrony na swoim terytorium.
Warto zauważyć, że najbardziej znaczącą stratą dla obrony powietrznej rosyjskiej armii jest S-400 (SA-21 w klasyfikacji NATO). System ten, wyposażony w pociski dalekiego zasięgu, może uderzać w cele aerodynamiczne w zasięgu do 380 km. Ponadto rosyjscy terroryści regularnie używają systemów S-300/400 do ostrzeliwania celów naziemnych.
Dla przypomnienia, zniszczenie rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400 w pobliżu tymczasowo okupowanej Jewpatorii 14 września pokazuje problemy, z jakimi borykają się okupanci w odpieraniu ukraińskich ataków. Istnieją systematyczne błędy taktyczne w pracy obrony powietrznej na Krymie.
Wcześniej informowano, że 25 października rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło rzekome udane zestrzelenie dwóch rakiet ATACMS w obwodzie ługańskim. Jednak później okazało się, że informacja o "sukcesie" była nieco przesadzona: oba pociski z powodzeniem trafiły w pozycję rosyjskiej grupy obrony powietrznej w obwodzie ługańskim.
Jak donosi OBOZ.UA, śledczy ujawnili rosyjską firmę zbrojeniową, która produkuje pociski używane przez okupantów do ostrzeliwania ukraińskich miast. Zakład Woskresenski, położony w lasach pod Moskwą, jest miejscem, w którym rosyjscy najeźdźcy tworzą zarówno pociski S-300, S-400, jak i S-500 i stale je modernizują.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!