English
русский
Українська

Wojna na Ukrainie

Okupacyjne "władze" Zaporoża zaprosiły do szkoły podejrzanego o pedofilię: dał dzieciom "lekcję odwagi". Zdjęcie

Okupacyjne "władze" tymczasowo zajętego przez Rosję obwodu zaporoskiego zaprosiły do szkoły dyżurnego okupanta, który przeprowadził "lekcję odwagi" dla ukraińskich dzieci. Wcześniej został on oskarżony o nagabywanie dzieci w rosyjskim Kraju Zabajkalskim.

Tam "dowódca oddziału w Nachodce" Aleksandr Morzunow również przybył do szkoły, aby przeprowadzić lekcję i, według rodziców jednej z uczennic, molestował ją. Zwróciła na to uwagę lokalna gazeta "Ria Melitopol".

"Okupanci w swoich materiałach propagandowych informują, że "uczniowie Energodaru i Kamianki-Dniprowskiej spotkali się z dowódcą grupy poszukiwawczej "Nachodka" Aleksandrem Merzunowem". Rodzice uczniów powinni zdawać sobie sprawę, że takie spotkania są niebezpieczne nie tylko ze względu na propagandę "wąskiego świata" i raszyzmu, ale także nękanie dzieci. Aleksandr Morzunow jest znany z tego, że został już oskarżony o molestowanie w regionie Trans-Bajkał w Rosji. Sprawa została jednak wyciszona" - czytamy w komunikacie.

Morzunow został przywieziony do Zaporoża przez kolaborantów i okupantów, aby opowiedzieć uczniom tymczasowo okupowanych okręgów Energodar i Kamianka-Dniprovska o "działaniach poszukiwawczych".

"Opowiedział dzieciom, jak ważną pracę wykonują grupy poszukiwawcze i być może nawet zmotywował dzieci do dołączenia do takich grup w przyszłości" - chwalą się propagandyści.

Morzunov w swoim czasie "motywował" już rosyjskich uczniów w Kraju Zabajkalskim Federacji Rosyjskiej. Po kolejnej "lekcji odwagi" w szkole we wsi Shishkino, jedna z matek uczennic oskarżyła go o molestowanie jej nieletniej córki na lekcji.

Lokalne organy ścigania nie dopatrzyły się jednak niczego szczególnego w takich oskarżeniach, więc sprawa nie została wszczęta z powodu "braku dowodów przestępstwa".

Dla przypomnienia, wcześniej informowano, że pod Moskwą rosyjscy okupanci zainscenizowali bójkę i pobili na śmierć pracownika kontraktowego.

Naoczni świadkowie twierdzą, że przyczyną bójki był hazing. Według nich, jeden z pracowników kontraktowych poszedł do sklepu, ale "starsi" zdecydowali, że "naruszył statut". "Naruszyciel" zaczął być bity przez członków kompanii zwiadowczej i żandarmerię wojskową. Zmarł z powodu odniesionych obrażeń w szpitalu.

Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber . Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

'Nie próbuję kpić': były mistrz świata w upokarzający sposób wypowiedział się o Usyku

"Nie próbuję kpić": były mistrz świata w upokarzający sposób wypowiedział się o Usyku

Brytyjczyk wypowiedział się na temat sukcesu naszego rodaka
Robert Downey Jr. odmówił zagrania w 'Odysei' Christophera Nolana: jaki jest powód?

Robert Downey Jr. odmówił zagrania w "Odysei" Christophera Nolana: jaki jest powód?

Jeden z ulubionych aktorów nagrodzonego Oscarem reżysera nie pojawi się w jego kolejnym ambitnym projekcie