Wojna na Ukrainie
Okupanci ostrzelali Tsyrkuny pod Charkowem: użyli amunicji kasetowej
Rosyjskie wojska ponownie ostrzelały Charków 11 czerwca. W centrum regionu mieszkańcy słyszeli eksplozje na przedmieściach.
Według wstępnych doniesień, wieś Tsyrkuny znalazła się pod ostrzałem wroga. O ostrzale poinformowała policja obwodu charkowskiego.
"Wróg ponownie rozpoczął ostrzał obwodu charkowskiego. Nie należy ignorować sygnałów alarmowych. Pozostańcie w schronach. O pociskach wroga, zniszczeniach, rannych, zgłaszajcie się do specjalnej linii 102. Uważajcie na siebie" - napisano w komunikacie policji obwodu charkowskiego o 16:21.
O eksplozjach na przedmieściach, które były dobrze słyszalne w Charkowie, pisały także lokalne podmiejskie wydawnictwa. Donosili również, że na niebie nad regionem widać dym.
Później okazało się, że wróg uderzył w Tsyrkuny na północny wschód od centrum regionu. Informacja ta została potwierdzona przez szefa lokalnej administracji wojskowej Nikołaja Sikalenko w publikacji "Publiczny Charków".
"Okupanci ostrzelali Tsyrkuny w obwodzie charkowskim. Wstępnie za pomocą amunicji kasetowej. Służby profilowe udały się na miejsca trafień, ustalane są informacje o ofiarach i zniszczeniach" - zauważył szef charkowskiej regionalnej administracji wojskowo-cywilnej Oleg Sinegubov.
Przypominamy, że rankiem 11 czerwca okazało się, że rosyjscy okupanci w obwodzie charkowskim przeprowadzili naloty trzema bezzałogowymi statkami powietrznymi na przedsiębiorstwo w dzielnicy Bohodukhiv. Na miejscu nalotów wybuchł pożar.
Wróg zaatakował również dzielnice Kupiańska i Czuhuwi w regionie. W szczególności Rosjanie zaatakowali rurociąg amoniaku. Lokalne władze zapewniają, że w wyniku ostrzału nie doszło do wycieku amoniaku.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber . Nie daj się zwieść fałszywym informacjom!