English
русский
Українська

Trending:

"Bez szans na zwycięstwo": nowy rosyjski plan "przejęcia" przestrzeni informacyjnej na Ukrainie wyciekł do sieci. Zdjęcie

Władimir Putin i Kreml

Rosja planuje nowe "zajęcie Ukrainy" - teraz w przestrzeni informacyjnej. Administracja prezydenta Rosji Władimira Putina zatwierdziła plan eskalacji sytuacji na Ukrainie oraz rozpowszechniania dezinformacji i rosyjskiej propagandy za pośrednictwem ukraińskich mediów społecznościowych.

Wróg zamierza to zrobić, tworząc i promując pseudo-ukraińskie kanały Telegram, a także kanały w innych mediach społecznościowych, które będą koncentrować się na wpływie informacyjnym na przedstawicieli kilku kluczowych grup społecznych na Ukrainie. Nowe ciemnogrody Kremla zostały opublikowane przez rosyjski kanał Telegram Czeka-OGPU.

"Czeka-OGPU ma nowy plan "zajęcia Ukrainy". Tym razem chodzi o zajęcie przestrzeni informacyjnej. Dokument został zatwierdzony przez rosyjską administrację prezydencką i przygotowany przez "Agencję Projektowania Społecznego" Ilyi Gambashidze i pracownika administracji prezydenckiej Sofii Zacharowej. Para ta jest jednym z liderów w wykorzystaniu budżetu na kierunku ukraińskim. Gambashidze jest również zaangażowany we wsparcie informacyjne "Innej Ukrainy" Medwedczuka" - czytamy w oświadczeniu.

Według opinii publicznej, dokument zawierający plan działań w przestrzeni informacyjnej Ukrainy, który został już zatwierdzony przez pierwszego zastępcę szefa administracji Putina Siergieja Kirijenkę, proponuje stworzenie szeregu pseudo-ukraińskich rozgłośni, za pośrednictwem których będą rozpowszechniane dezinformacje, fałszywki i wroga propaganda.

"Za pośrednictwem tych kanałów, a także znanych blogerów itp. będą rozpowszechniane fałszywe dokumenty, fałszywe informacje i propaganda. Niektóre z tych tematów można już zobaczyć na Telegramie. Z dokumentu można dowiedzieć się, jakie inne tematy pojawią się w najbliższej przyszłości" - piszą administratorzy.

Tak więc, zgodnie z opublikowanym planem, Rosjanie zamierzają stworzyć 8 kanałów na Telegramie, 16 w sieci społecznościowej X, dawniej znanej jako Twitter, i kolejne 16 na Facebooku i Instagramie. Z ich pomocą Kreml zamierza rozpowszechniać wśród Ukraińców wezwania do "flash mobów" korzystnych dla wroga, a także fałszywe dokumenty, długie i krótkie treści z dezinformacją i narracjami Kremla, fałszywe i propagandowe filmy stworzone przez rosyjskich propagandystów oraz pseudo-folkowe memy, aby stworzyć wrażenie, że Ukraińcy masowo popierają treści kanałów, a kanały te będą również repostować nawzajem swoje wiadomości.

Formalnie, te społeczności będą pozycjonować się jako "ukraińskie" i dystansować się od związków z Rosją tak bardzo, jak to możliwe. Aby zdobyć zaufanie Ukraińców, na początku nie będzie jawnej propagandy. Ale później, z pomocą tych kanałów, Rosja zamierza odzyskać i zwiększyć wpływ, który utraciła na ukraińską przestrzeń informacyjną. Rosjanie koncentrują się na Telegramie, ponieważ podczas rosyjskiej inwazji na pełną skalę platforma ta, która w segmencie ukraińskim opierała się głównie na rozrywce, obecnie zwiększyła swój zasięg o 600% i koncentruje się głównie na tematach politycznych.

Autorzy planu spodziewają się zwiększyć całkowitą widownię sieci o około 20 000 osób miesięcznie.

Plan zakłada zaangażowanie specjalistów CMM z doświadczeniem na Ukrainie i znajomością języka ukraińskiego, a także zdrajców wewnątrz kraju, którzy wyrazili chęć szybkiego przekazywania "informacji z Ukrainy w czasie rzeczywistym".

Jednocześnie okupanci planują nadawać różne wiadomości do różnych grup społecznych, które w dużej mierze pokrywają się ze sobą, ale mają też pewne różnice w akcentach.

Na przykład, Ukraińcom znajdującym się w trudnej sytuacji (w tym uchodźcom) Rosja zamierza wmówić, że Ukraina jest skazana na biedę i bezrobocie, że wojna będzie trwać jeszcze bardzo długo, a rząd uciska ludność na wszelkie możliwe sposoby, w tym "na podstawie języka". I dopiero po inwazji Rosji na Ukrainę Ukraińcy rzekomo wreszcie będą żyć w dobrobycie i wolności.

Starsi rosyjskojęzyczni Ukraińcy, głównie na wschodzie i w centrum kraju, w tym w Dnieprze, Kijowie, Mykołajowie, Odessie i innych miastach i regionach, będą "zmuszani" do uwierzenia, że Ukraina nie ma szans na wygraną, że mieszkańcy zachodniej Ukrainy są "ciemiężcami", którzy "zabraniają im mówić po rosyjsku, chodzić do normalnego kościoła prawosławnego i podtrzymywać pamięć o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej". Mówią, że na Ukrainie ludzie są skazani na biedę i ubóstwo, rosnące ceny i tylko "emerytury w rublach" zapewnią im normalne życie.

Rosja chce przekonać Ukraińców w wieku produkcyjnym na wschodzie i w centrum kraju, że Ukraina przegrywa wojnę, a zachodnia pomoc i kontrofensywa "tylko opóźniają koniec". Przestraszyć ma ich także mobilizacja i fakt, że z każdą zmobilizowaną osobą będzie "jak w Bachmucie", więc Ukraińcy muszą za wszelką cenę "ratować życie swoje" i swoich bliskich. Normalne życie, jak przekonują przedstawiciele tej kategorii, jest możliwe tylko po klęsce Ukrainy i kiedy "Rosja wygra i pomoże zwykłym ludziom".

Dla "myślących Ukraińców o wysokim poziomie wykształcenia i / lub aktywności społecznej" kremlowska propaganda przygotowuje tezy o ogromnych stratach ekonomicznych sięgających 50% i że "będzie tylko gorzej", a dalszy opór wobec okupantów jest obarczony upadkiem gospodarczym. Zostaną również "porwani" opowieściami o "kolosalnej korupcji", która jest "gorsza niż rosyjskie bomby", a Zełenski i jego otoczenie marzą o ucieczce ze skradzionymi dobrami, więc "obrona Ukrainy jest teraz obroną złodziei".

Federacja Rosyjska zamierza wpływać na ukraińskich wojskowych, ich rodziny i osoby zobowiązane do służby wojskowej poprzez komunikaty, że Ukraina "przegrywa wojnę", a opór jest daremny, oraz że ukraińscy żołnierze są rzekomo skazani na śmierć, więc "poddanie się jest najlepszym wyborem", a dezercja "nie jest haniebna", ale "dalekowzroczna". Istnieje również narracja, że "dzieci elity nie idą na front", "wydają pieniądze ukradzione Ukraińcom w Europie", a rząd zamierza uciec ze skradzionymi dobrami.

Dla matek, żon i wdów po ukraińskich żołnierzach Rosjanie przygotowują narracje takie jak "za co umierają nasi chłopcy?" z sugestią, że zginęli nie dla dobra swojego kraju i swoich bliskich, ale dla wzbogacenia się świty Zełenskiego. Pojawiają się również stwierdzenia, że "siły zbrojne przegrywają wojnę" i że ci, którzy walczą, albo zginą, albo wrócą niepełnosprawni, pozostawiając swoje rodziny bez środków do życia. "Dzieci elity" będą żyć, podczas gdy dzieci zwykłych Ukraińców zostaną pozbawione nadziei na przyszłość.

Okupanci zamierzają traktować ukraińską młodzież oddzielnie. Posłużą się tezą, że "pójście do wojska oznacza śmierć", więc lepiej "ukryć się i pozostać w ukryciu". Ponadto Rosjanie przekonają ich, że Rosja na pewno wygra, ponieważ "na Ukrainie nie ma nikogo, kto mógłby walczyć", a wszyscy profesjonaliści są rzekomo martwi. Ci, którzy nie ulegną tym "argumentom", zostaną zastraszeni przez Rosjan: mówią, że kiedy "Rosja wygra, przypomni ci się, że walczyłeś za Ukrainę" i "musisz pomagać rodzicom, studiować i ogólnie mieć całe życie przed sobą".

Administracja Putina zatwierdza plan ''informacyjnego przejęcia Ukrainy''
Administracja Putina zatwierdza plan ''informacyjnego przejęcia Ukrainy''
Administracja Putina zatwierdza plan ''informacyjnego przejęcia Ukrainy''
Administracja Putina zatwierdza plan ''informacyjnego przejęcia Ukrainy''
Administracja Putina zatwierdza plan ''informacyjnego przejęcia Ukrainy''

Wcześniej doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko, powiedział, że okupanci w Mariupolu chcą otworzyć muzeum radzieckiego kata zaangażowanego w głód podczas oblężenia Leningradu. Zamierzają również przywrócić miastu sowiecką nazwę Żdanow na jego cześć.

Szczególnie cyniczny jest fakt, że inicjatywa otwarcia muzeum wyszła od gubernatora Sankt Petersburga (dawniej Leningradu), gdzie "dzięki" Żdanowowi z głodu zmarło od 600 tys. do 1,2 mln leningradczyków.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Ulubione desery Elżbiety II

2 ulubione desery Elżbiety II, które łatwo przygotować w domu

Koniecznie spróbuj zrobić je samemu
Pokarmy, których nigdy nie należy łączyć: mówi dietetyk

Pokarmy, których nigdy nie należy łączyć: mówi dietetyk

Gorące napoje najlepiej spożywać 40 minut po posiłku