Currency
"Wspaniale płonie i eksploduje": sieć pokazała, jak Gwardia Narodowa zniszczyła "nieprzenikniony" czołg Federacji Rosyjskiej, którym chwalili się propagandyści. Wideo
Ukraińscy wojownicy nie męczą się niszczeniem mitów o "niezwyciężoności rosyjskiej broni". Tym razem Gwardia Narodowa wyeliminowała "nieprzenikniony" rosyjski czołg T-80BVM.
Na kilka dni przed zniszczeniem tego czołgu rosyjscy propagandyści nakręcili pełną patosu historię o tym, że ani drony, ani kompleksy przeciwpancerne Javelin i NLAW nie mogą rzekomo pokonać tego sprzętu. Film propagandystów i prawdziwe "testy" przeprowadzone przez ukraińskich żołnierzy Gwardii Narodowej zostały pokazane przez ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Ihora Kłymenko.
"Kilka dni temu rosyjscy propagandyści opublikowali wideo o "ultranowoczesnym i nieprzeniknionym" czołgu T-80BVM. Zwiadowcy lotniczy 27. brygady Gwardii Narodowej przeprowadzili już prawdziwy, a nie zainscenizowany test. Wynik: T-80BVM spala się i eksploduje doskonale. Myśliwce Gwardii Narodowej są prawdziwymi mistrzami zarówno w walce, jak i w niszczeniu rosyjskich podróbek" - zauważył Kłymenko nie bez ironii.
W artykule propagandowym z 10 września, poświęconym testom rosyjskiego czołgu T-80BVM, propagandziści chwalili się, że następny "nie ma analogów" wyposażony w "zaktualizowany zestaw dynamicznej ochrony przed ładunkiem ukształtowanym, nowy dach przeciwko Javelinowi i, po raz pierwszy, "zagłuszacz" przeciwko dronom".
"Ani jednej penetracji podczas testów, Javelin i NLAW spieprzyły sprawę" - chełpliwie oświadczył w propagandowym wideo rosyjski "ekspert" obecny podczas testów.
Dwa dni później, 12 września, Gwardia Narodowa wskazała miejsce zarówno "eksperta", jak i "niezwyciężonego" rosyjskiego czołgu, przy pomocy kilku zrzutów UAV, rozkładając go praktycznie na atomy.
Przypomnijmy, że wcześniej żołnierze AFU zdobyli najnowocześniejszy rosyjski czołg T-90M "Przełom" w pobliżu miejscowości Robotyne na Zaporożu.
Poinformowano również, że rosyjski duży okręt desantowy Mińsk i okręt podwodny Rostów nad Donem, z którego okupanci wystrzelili rakiety na Ukrainę, zostały trafione w zakład remontu statków w tymczasowo okupowanym Sewastopolu 13 września.
Sądząc po pierwszym zdjęciu z dużego okrętu desantowego Mińsk po uderzeniach, społeczność Oryx stwierdziła: statek został nie tylko uszkodzony, ale całkowicie zniszczony.
Mamy tylko zweryfikowane informacje w naszym kanale Telegramu Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać na podróbki!