Currency
Łukaszenka powiedział, że Zachód powinien "grać na remis z Rosją" i mówił o "zniknięciu" Ukrainy
Samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zasugerował Zachodowi "remis z Rosją". Zagroził, że w przeciwnym razie wojna może zakończyć się "zakończeniem istnienia Ukrainy".
Białoruski dyktator powiedział to podczas przemówienia na VII Ogólnobiałoruskim Zgromadzeniu Ludowym w Mińsku. Stwierdził również, że koalicja krajów zachodnich celowo przeciąga wojnę, a samą Ukrainę nazwał "narkomanem", który polega na finansowym i wojskowym wsparciu krajów partnerskich.
"Koalicja krajów zachodnich celowo to przeciąga. Zmieniły one samą Ukrainę w narkomana, który jest trzymany na krótkiej smyczy obietnicami nowej dawki dodatkowej broni, w tym broni dalekiego zasięgu, oraz zastrzyków finansowych" - powiedział białoruski dyktator.
Łukaszenka zagroził również, że teraz "każde nieostrożne słowo lub ruch" może spowodować otwartą konfrontację zbrojną, a nawet doprowadzić do użycia broni jądrowej.
"Nie zastraszam was. Ale nie mamy też prawa ukrywać przed wami informacji. Sytuacja jest bardzo poważna" - powiedział dyktator.
Wcześniej informowano, że samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział, że wezwania do przyłączenia się do wojny przeciwko Ukrainie są w rękach NATO i że to rzekomo sojusz chce, aby Białoruś stała się stroną konfliktu. Jednak według niego wejście Białorusi do wojny niczego nie osiągnie.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i w Viber. Nie daj się nabrać!