Wojna na Ukrainie
Wleciał na teren okupanta w Dżankoju: Aksjonow twierdzi, że system obrony powietrznej zadziałał. Zdjęcie
1 października na tymczasowo okupowanym Krymie w pobliżu miejscowości Dżankoj doszło do głośnej eksplozji. Wstępnie, na półwysep poleciał pocisk rakietowy.
Lokalni mieszkańcy widzieli dym unoszący się w niebo. Tymczasem rosyjscy najeźdźcy poinformowali, że obrona powietrzna rosyjskich sił zbrojnych "zestrzeliła wrogi cel", a wrak uszkodził magazyny. Oświadczenie złożył tak zwany szef Krymu Siergiej Aksjonow.
"Nie ma ofiar ani rannych... Prosimy o zachowanie spokoju i ufanie tylko oficjalnym źródłom informacji" - napisał doradca Kremla na Telegramie.
Społeczność Krymskiego Wiatru poinformowała, że do eksplozji doszło około 12:37. Słyszeli ją mieszkańcy dzielnic Dzhankoy i Krasnoperekopsk.
Mieszkaniec Oleg Kriuczkow, doradca Aksjonowa, zasugerował, że zestrzelono "ukraińską rakietę S-200".
Jak wcześniej informował OBOZREVATEL:
- 22 września 2023 roku w Sewastopolu (okupowany Krym) przeprowadzono atak rakietowy na siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
- Siły Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy podały, że wstępnie zabito tam 34 rosyjskich żołnierzy.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać!