Currency
W Chersoniu rosyjski pocisk zabił chłopca na placu zabaw: zginął również dziadek dziecka
17 maja w Chersoniu rosyjscy żołnierze zabili 5-letniego chłopca, Seva Kucherenko, i jego dziadka podczas kolejnego ostrzału. Pocisk wroga eksplodował niedaleko placu zabaw, na którym bawiły się dzieci. Ojciec nie zdążył zabrać syna do szpitala i chłopiec zmarł w jego ramionach.
Więcej na ten temat w artykule OBOZREVATEL.
Pocisk eksplodował w pobliżu placu zabaw
Tragedia wydarzyła się w środę, 17 maja. Rosyjskie wojsko po raz kolejny otworzyło ogień na Chersoń i jego okolice. Ostrzelali wioskę Zelenovka, która znajduje się bardzo blisko Chersonia.
Jeden z pocisków eksplodował w pobliżu sklepu. "Ten sklep należy do rodziców ojca dziecka. W tym czasie ojciec chłopca był za sklepem, układał tam tory. Dziadek (ojciec matki zabitego dziecka) i mały Seva byli po drugiej stronie budynku. Mały chłopiec bawił się w piaskownicy i jeździł na huśtawkach" - powiedział jeden z mieszkańców osiedla.
Ojciec chłopca został lekko ranny w wyniku eksplozji. Pobiegł na plac zabaw i zobaczył leżących dziadka i syna z kałużą krwi w pobliżu. Mężczyzna chwycił syna w ramiona, zatrzymał przejeżdżający samochód i pojechał do szpitala.
Niestety nie zdążył na czas - dziecko zmarło w jego ramionach. Dziadek również zmarł. Zostali pochowani w piątek, 19 maja.
Miesiąc temu pocisk prawie zniszczył dom rodzinny
Seva miał skończyć sześć lat w lipcu i mógł pójść do szkoły tej jesieni. Dziecko było jedynym synem swoich rodziców.
Sądząc po zdjęciach na stronie 25-letniej matki Sevy, Kariny, chłopiec był bardzo kochany. Karina podpisała jedno ze zdjęć swojego syna "Mój jedyny ulubiony mężczyzna.
Według jednego z mieszkańców osady, około miesiąc temu dom jego rodziny został uszkodzony w wyniku ostrzału. "Dach został wtedy zdmuchnięty. Krewni siedzieli właśnie w letniej kuchni. Pamiętam, że zbieraliśmy środki na naprawę dachu. I to jest ten rodzaj żalu. Wtedy pocisk ich nie zabił, ale tym razem tak" - mówi kobieta.
O rodzinie w osadzie mówi się bardzo dobrze.
Ludzie mówią, że okupanci bardzo często ostrzeliwują ten obszar z lewego brzegu. Podczas przybycia do sklepu, oprócz dziecka i jego dziadka, zginął jeszcze jeden mężczyzna. Ostatniej nocy mieszkańcy Zelenovki ponownie nie spali, ponieważ Rosjanie prowadzili masowy ostrzał.
W pobliżu nie ma żadnych obiektów wojskowych ani infrastruktury. Najeźdźcy po prostu terroryzują mieszkańców w odwecie za to, że nie zostali zaakceptowani przez mieszkańców Chersonia, gdy okupowali miasto.