Currency
Pięć lat usprawiedliwiania wojny: zaczęto wydawać prawdziwe wyroki za posty w sieciach społecznościowych w obronie agresora
Mimo że rosyjskie wojsko codziennie zabija ukraińskich cywilów, bombarduje miasta i wsie oraz niszczy nasze domy, istnieje wielu zwolenników "rosyjskiego świata", którzy próbują usprawiedliwić rosyjską agresję w mediach społecznościowych.
Wśród nich są zarówno zwykli obywatele Ukrainy, jak i duchowni, blogerzy i przedstawiciele władz lokalnych.
Więcej na ten temat w artykule OBOZREVATEL.
Najpierw chwaliła Rosjan, potem zmieniła zdanie
Pod koniec czerwca sąd skazał 35-letnią Switłanę Mychaliewą, mieszkankę obwodu charkowskiego, na pięć lat więzienia z odroczeniem na trzy lata na podstawie części trzeciej artykułu 436 Kodeksu karnego Ukrainy, który stanowi uzasadnienie agresji wojskowej Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie.
Pod koniec maja ubiegłego roku mieszkanka Kupiańska-Wuzłowskiego udzieliła komentarza rosyjskiemu propagandowemu kanałowi telewizyjnemu "Zwiezda", w którym powitała rosyjskich wojskowych. Powiedziała, że podobno są tu bardzo mile widziani.
"Czekaliśmy na ciebie, ponieważ zostaliśmy tu zmiażdżeni naszym ukraińskim językiem. Zmusili moje dziecko do mówienia po ukraińsku w przedszkolu, przepisali historię. Moja córka jest w pierwszej klasie i bardzo się martwiłam, że nie nauczy się tych wszystkich bzdur" - powiedziała Switana Mychaliewa.
Jednak po wyzwoleniu obwodu charkowskiego kobieta szybko "zmieniła zdanie" i podziękowała ukraińskim wolontariuszom za pomoc humanitarną. Mykhaleva w całości przyznała się do winy. Sąd wziął pod uwagę, że jest ona matką dwójki dzieci, dlatego wymierzył jej tak łagodną karę.
Agitatorzy z Patriarchatu Moskiewskiego
W Ławrze Poczajowskiej, gdzie znajdują się przedstawiciele UOC (MP), znaleziono nowicjusza, który popierał zajęcie terytorium Ukrainy i prosił o modlitwę za rosyjskie wojsko.
Jak się okazało, nowicjusz był karany za morderstwo i mieszkał na terenie klasztoru od 2017 roku. Pracował w gospodarstwie domowym Ławry. Po rozpoczęciu pełnej inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, pospiesznie pisał posty w zakazanych rosyjskich sieciach społecznościowych, popierając agresję na nasz kraj.
Chwalił także przywódców terrorystycznego państwa i dyskredytował ukraińską armię. Niedawno sąd skazał miłośnika "rosyjskiego pokoju" na pięć lat więzienia.
Ten nowicjusz nie jest jedynym przedstawicielem UOC (MP), który rozpowszechnia antyukraińskie narracje Kremla w sieciach społecznościowych.
Na przykład duchowny diecezji Izium w obwodzie charkowskim uciekł do Rosji przed inwazją.
Stamtąd nagrywał filmy, które były publikowane na kanałach Telegramu "Jedna Rosja". Usprawiedliwiał w nich agresję Rosji na Ukrainę i nazywał wojnę "operacją chirurgiczną, podczas której należy wyciąć chory organ".
Do tej pory został oskarżony zaocznie z artykułu o usprawiedliwieniu i uznaniu legalności zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie.
Organizator tak zwanych procesji Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej jest również podejrzany z artykułu 436 Kodeksu Karnego Ukrainy. Po 24 lutego duchowny ten rozpowszechniał filmy na prorosyjskim kanale YouTube "Święta Rosja", w których usprawiedliwiał rosyjską inwazję na Ukrainę.
Ponadto 31 marca ten "aktywista" udzielił wywiadów mediom w Ławrze Kijowsko-Peczerskiej, gdzie również usprawiedliwiał działania rosyjskiej armii. Obecnie przebywa w areszcie z prawem do zwolnienia za kaucją.
Przewodniczący rady wiejskiej wezwany do poddania się
Podejrzenie o usprawiedliwianie zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie zostało niedawno ogłoszone byłemu przewodniczącemu rady wiejskiej Chabanowa w powiecie Fastowskim obwodu Kijowskiego, 42-letniemu Oleksandrowi K.
Ołeksnadr K. przez długi czas był szefem lokalnego oddziału "Partii Regionów" i stale wyrażał swoje prokremlowskie poglądy. Przed rozpoczęciem inwazji wraz z rodziną opuścił Ukrainę. Rzekomo spędzał wakacje na Zanzibarze, ale nigdy nie wrócił po zakończeniu urlopu w marcu.
Po 24 lutego wezwał swoich podwładnych i przekonał ich, aby nie stawiali oporu rosyjskim okupantom i nie wstępowali do Wojsk Obrony Terytorialnej. Agitował lokalnych mieszkańców do dostarczania najeźdźcom żywności i mieszkań.
Również na swojej stronie na Facebooku nazwał rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie konfliktem wewnętrznym i prowadził działalność wywrotową.
Ukraińskie blogerki usprawiedliwiają rosyjskie zbrodnie
Dwie prorosyjskie blogerki zostały zaocznie skazane za usprawiedliwianie rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie.
Jedną z nich jest 40-letnia Tatiana Pop, była prezenterka telewizyjna lokalnego kanału telewizyjnego w Chuście w obwodzie zakarpackim. Nie wyróżniała się niczym szczególnym, poza tym, że zniknęła w Rosji na kilka lat, występując w różnych programach telewizyjnych: "Dom-2", "Kawaler" i "Mama w prawie".
Powiedziała mi, że prowadziła biznes na Ukrainie i mieszkała w Rublowce w Federacji Rosyjskiej, ale nic z tego nie zostało potwierdzone.
W 2014 roku Pop niespodziewanie rozpoczęła antyukraińską działalność w sieciach społecznościowych i dołączyła do kremlowskiej kampanii "ochrony praw" zakarpackich Rysunów. Na swoich kanałach YouTube zaczęła mówić o amerykańskich laboratoriach biologicznych i walce z komarami . Upokarzała też zwolenników Majdanu.
Otwarcie opowiadała się za Putinem i oderwaniem Zakarpacia od Ukrainy.
Jej działania w końcu zwróciły uwagę SSU i otrzymała 12 lat za działalność wywrotową. Jednak zaocznie, ponieważ ukrywa się w Rosji.
Jej "koleżanka", 42-letnia dziennikarka z Odessy Julia Witiażewa (prawdziwe nazwisko Łozanowa) jako pierwsza zaczęła uniewinniać Rosjan za wysadzenie elektrowni Kachowskaja.
Wyjechała do Rosji na początku 2015 roku. Od tego czasu jest aktywna w swoich sieciach społecznościowych i kanale Telegram, a także pojawia się w propagandowych kanałach telewizyjnych, w tym w Sołowjowie, gdzie gloryfikuje rosyjskie władze i zaprzecza okupacji Ukrainy.
Zbiera również pomoc dla rosyjskiego wojska.
Obecnie jest zaocznie podejrzana o dwa przestępstwa: współpracę i usprawiedliwianie rosyjskiej agresji wojskowej na Ukrainę.
Również znana była ukraińska prawniczka i blogerka Tetiana Montian została zaocznie podejrzana o usprawiedliwianie rosyjskiej agresji wojskowej. Usprawiedliwia ona istnienie pseudo-republik "DRL" i "ŁRL" oraz wzywa do brutalnego zniszczenia istniejących władz na Ukrainie.
Łagodny wyrok nie pomógł
Wśród tych, którzy usprawiedliwiają zbrodnie Rosji, są "recydywiści", ludzie, którzy już otrzymali wyroki w zawieszeniu za swoją działalność, ale nie wyciągnęli wniosków.
W ten sposób mieszkaniec regionu Czerkasy otrzymał już w zeszłym roku pięć lat więzienia w zawieszeniu. Jednak nadal rozpowszechniał zdjęcia i filmy w sieciach społecznościowych, a także pisał posty wspierające kraj agresora.
Ponadto nazwał Ukraińców "sztucznym narodem", a terytorium Ukrainy "prezentem" od Rosji.
Inny mieszkaniec Winnicy na początku inwazji w lutym-marcu 2022 r. rozpowszechniał publikacje "o ukraińskich nazistach" i "wyzwoleniu Donbasu przez Rosję". Otrzymał za to pięć lat więzienia w zawieszeniu. Ale kontynuował swoją wywrotową działalność.
Teraz obaj odbędą prawdziwe wyroki w więzieniu.
W sumie w ciągu ostatnich 15 miesięcy wszczęto około 120 spraw z art. 436 kodeksu karnego Ukrainy, który usprawiedliwia, zaprzecza agresji zbrojnej Rosji przeciwko Ukrainie, gloryfikuje jej uczestników. Niektórzy z podejrzanych otrzymali już wyroki sądowe, podczas gdy inni ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości.