Currency
Pożar wybuchł w pobliżu lotniska wojskowego w okupowanym Dżankoj: co wiadomo
31 października na Krymie, tymczasowo okupowanym przez Rosję, wybuchł pożar w pobliżu lotniska wojskowego w pobliżu miejscowości Dżankoj. Przyczyny i skutki pożaru, który został zarejestrowany przez satelity nad półwyspem, nie zostały jeszcze ustalone.
Poinformował o tym kanał Telegramu "Krymski wiatr". Kanał nie wyklucza, że satelity "widziały" oznaki pożaru wtórnego, na przykład w wyniku odłamków lecących po trafieniu sprzętu wojskowego lub broni.
"Doszło do pożaru w pobliżu lotniska w pobliżu wsi Wilne niedaleko Dżankoj, informuje grupa monitorująca Krymski Wiatr, powołując się na dane satelitarne. Zdjęcia zostały zrobione dzisiaj o godzinie 14.23", powiedział "Krymski wiatr" w oświadczeniu.
Pokazano również przybliżone współrzędne pożaru.
Jednocześnie administratorzy kanału wspomnieli, że dość trudno jest określić dokładne współrzędne pożaru za pomocą obrazów. A sam pożar może być wynikiem innych procesów, których satelity nie były w stanie wykryć.
"Warto zauważyć, że dokładność określania współrzędnych pożaru jest niska i może wynosić od dziesiątek do setek metrów. Ponadto system jest "dostosowany" do danego obszaru. Czasami nie widać płonącego sprzętu czy magazynów. Zamiast tego wyraźnie widoczne są wtórne rozbłyski trawy, lasu i pól. Na przykład z latających odłamków" - wyjaśnił "Krymski wiatr".
Niedługo później publicysta poinformował, że ogień dotarł do lotniska.
"Pożar w pobliżu lotniska Vesele rozszerzył się, donosi grupa monitorująca Crimean Wind, powołując się na dane satelitarne. Teraz znajduje się bezpośrednio przy kompleksie lotniskowym" - stwierdzili administratorzy "Krymski wiatr" w oświadczeniu, któremu towarzyszyły nowe zdjęcia.
Kanał przypomniał, że lotnisko Wesełe (Dżankoj-5 w czasach sowieckich) było kiedyś nieaktywne jako część rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Jednak po rozpoczęciu pełnej inwazji na Ukrainę odnotowano tam pewną aktywność.
"Zeszłej jesieni pojawiły się tam (na lotnisku - red.) systemy obrony przeciwlotniczej i walki elektronicznej, przeprowadzono naprawy. Śmigłowce z Berdiańska, które pozostały nienaruszone, mogą zostać przeniesione na to lotnisko" - czytamy w raporcie.
Wcześniej okazało się, że w Zatoce Sewastopolskiej zauważono dymiący rosyjski statek. Wśród powodów, dla których dym mógł zostać wytworzony, był pożar lub test instalacji dymnej.
Ponadto poinformowano, że rosyjski system obrony powietrznej S-300 został uszkodzony podczas ataku rakietowego o świcie 30 października. Zniszczony został również generator diesla.
Jednocześnie, według wstępnych danych, okupantom udało się uniknąć strat w sile roboczej podczas przybycia.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber . Nie daj się nabrać na podróbki!