Currency
"Wszystko dopiero się zaczyna": ruch Atesz przyznał się do odpowiedzialności za zamach na Prilepina. Zdjęcia i wideo z miejsca wybuchu
6 maja Rosja podała, że samochód Zakhara Prilepina, znanego propagandysty, który od kilku lat walczy z Ukrainą, został wysadzony w powietrze: został on ciężko ranny. Ukraiński i krymsko-tatarski ruch partyzancki Atesh zasygnalizował swój udział w karmie okupanta.
Partyzanci zaznaczyli, że od dawna "podejrzewali", że takie "kłopoty" mogą spotkać Prilepina - i nie pomylili się. Atesz w oświadczeniu stwierdził.
"Ruch Atesh jest po Prilepinie od początku roku. Był już nękany. To dopiero początek dla r*szystów. Zakhar Prilepin był gównianym pisarzem i gównianym człowiekiem. Istniało przeczucie, że prędzej czy później zostanie wysadzony w powietrze. Tak po prostu, jako przeczucie. I spełniło się - jechał swoim atutowym Audi Q7 do krewnych w Niżnim Nowogrodzie. Ale nie jechałem sam, tylko z niespodzianką na spodzie samochodu. Niespodzianka zadziałała. Zakhar znalazł się w szpitalu. Nasze przewidywania zawsze się sprawdzają, bo nie tylko mówimy, ale i robimy - zauważa raport.
28 stycznia tego roku, po tym jak Rosja podała, że Prilepin podpisał kontrakt z Rosgwardią i poszedł walczyć z Ukrainą, Atesh podpowiedział okupantowi: robią wszystko, żeby jego życie było krótkie.
"Został wydany rozkaz dla Prilepina! Wysłaliśmy ponad 5 tysięcy SMS-ów do naszych agentów i rosyjskich wojskowych, aby znaleźli i zlikwidowali znanego r*szystę. Zakhar Prilepin to były deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej, szowinista i nienawidzący mężczyzn. Zakhar, idziemy po ciebie, dobranoc" - pisali wówczas partyzanci.
Prilepin od marca 2015 roku figuruje w bazie danych "Peacemaker" jako współpracownik terrorystów, a później jako rosyjski najemnik. Według Mirotvoretsa, w grudniu 2015 roku postać ta została mianowana "doradcą" lidera "DPR", a jesienią 2016 roku została zastępcą dowódcy tak zwanej "04 RSSBN DPR".
Utworzył on formacje zbrojne na okupowanych terytoriach Ukrainy i chwalił się, że on i jego współpracownicy zabili wiele osób.
Tak więc w 2019 roku Prilepin, za którego synchronicznie "modlą się" Zakharova i Sobchak, szczegółowo opowiedział o tym, co przez lata robił na Ukrainie.
"Prowadziłem jednostkę bojową, która zabijała ludzi w dużej liczbie. Ci ludzie zginęli, są pochowani. Leżą w ziemi. Oni są po prostu zamordowani. I jest ich bardzo dużo. Żadna jednostka z batalionów donieckich pod względem wydajności - rzadko kiedy mogła się równać z moim batalionem" - twierdził w jednym z wywiadów okupant.
Szczerze mówiąc cieszył się, że dano mu możliwość zabijania Ukraińców i popełniania zbrodni wojennych na ukraińskiej ziemi.
"Wszystko, co robiliśmy, to było totalne, gówniane bezprawie. Szczególnie śmieszy mnie to z powodu ataków na mnie, że niby jestem fałszywym dowódcą polowym. Nikt, żaden dowódca polowy nie miał tylu wyników, co ja. Te wszystkie dokumenty kiedyś wyjdą na jaw. Kiedyś wszyscy przeczytają te dokumenty i dowiedzą się, na których kierunkach zginęło najwięcej ludzi. I właśnie tam stał mój batalion" - oświadczył Prilepin.
Przypomnijmy, że 6 maja stało się wiadome, że samochód, w którym podróżował Prilepin i jego kierowca z ochrony, został wys adzony w powietrze w obwodzie Niżnego Nowogrodu Federacji Rosyjskiej. Samochód propagandysty został dosłownie rozerwany przez wybuch, prawie całkowicie demolując jego przód.
Kierowca zginął na miejscu, natomiast sam Prilepin został poważnie ranny. Według niektórych doniesień, urwało mu nogę.
Rosja już rzuciła się w wir histerii w związku z tym incydentem. Na przykład rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zakharova oskarżyła Ukrainę i ukraińskiego prezydenta Władimira Zelenskiego o to, co się stało, a "liberalna" Ksenia Sobczak zaczęła argumentować, że niedopuszczalne jest wyeliminowanie najemnika, który przyznał się do licznych morderstw i zbrodni wojennych.
Tylko sprawdzone informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać na fałszywki!