Wojna na Ukrainie
"Nawet bezdomni zostali wcieleni do wojska": schwytany okupant skarży się na przymusową "mobilizację" w obwodzie ługańskim i precyzyjną pracę Sił Zbrojnych Ukrainy. Wideo.
Okupant Aleksiej Samkow, który walczy przeciwko ojczyźnie i został schwytany przez ukraińskich żołnierzy, skarżył się, że w tak zwanej ŁRL nielegalna mobilizacja była przymusowa -"pobierali wszystkich, nawet bezdomnych, krzywych, kulawych i garbatych". Zmobilizowani i wysłani na front często stawali się "dwusetnymi", a jeśli byli "trzysetnymi", to mieli szczęście.
Żołnierz kraju agresora opowiedział swoją historię podczas przesłuchania. Odpowiednie wideo zostało opublikowane na Telegramie przez dowódcę Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego (aby obejrzeć wideo, przewiń do końca).
Samkow jest 40-letnim mieszkańcem okupowanego Ługańska. Jest przydzielony do 4. oddzielnej zmotoryzowanej brygady strzeleckiej (jednostka wojskowa 74347) 2. korpusu wojskowego rosyjskich sił okupacyjnych w Donbasie (LPR).
Na początku przesłuchania mężczyzna stwierdził, że on i jego przyjaciele przewidzieli negatywne konsekwencje wydarzeń z 2014 roku (nazwał je "oddzieleniem od Ukrainy"). Mieszkaniec Ługańska narzekał na złe warunki i gwałtowny wzrost cen, zwłaszcza alkoholu i papierosów. Jednocześnie kontynuował "spokojną pracę" w okupowanym mieście aż do wojny na pełną skalę - "dopóki to się znowu nie zaczęło", jak to ujął.
"Nie rozumiem,dlaczego znowu to zaczęli" - przyznał okupant.
Jeśli chodzi o mobilizację, była ona surowa. "Powiedzieli- idź, musisz. Albo wsadzą cię do więzienia" - powiedział. Zgodnie z tak zwanym prawem "republiki", tym, którzy uchylali się od mobilizacji, groziło 8 lat więzienia.
"Łapiąwszystkich. To tak jak na bazarach, wychodzisz kupić chleb, wynieść śmieci - bez dokumentów, po cichu, w samochodzie i tyle... Pili, wszyscy - bezdomni, krzywi, otyli, garbaci. Nikt nie przeszedł badań lekarskich. Jeśli masz ręce i nogi, to idziesz" - opisał proces mobilizacji okupant.
Mieszkaniec Ługańska powiedział, że większość rekrutów widziała karabin maszynowy tylko w telewizji, ale niczego ich nie nauczono. Sam wstąpił w szeregi wroga 20 lutego 2022 roku.
Samkow został najpierw wysłany na pozycje rosyjskich sił zbrojnych w obwodzie ługańskim. On i jego towarzysze byli kilkakrotnie przenoszeni z miejsca na miejsce, a on nie rozumiał, co tam robić. Kiedy zostali przeniesieni do Siewierodoniecka, okupanci ustawili się na placu defilad. Dowódcy zaczęli rekrutować ludzi i formować nowe plutony w ten sposób - po prostu podchodzili do zmobilizowanych ludzi i pytali ich, kto co robi i kto jest w czym dobry. Kierowcą został człowiek z Ługańska, choć miał tylko prawo jazdy, bez żadnego doświadczenia.
Okupant mówił chętnie i dużo. Opowiadał, jak prawie wszyscy jego koledzy opuścili jednostkę wojskową bez pozwolenia, jak został zauważony za picie, a następnie niemal natychmiast wysłany na linię frontu. Tam ziemianki rosyjskich sił zbrojnych były aktywnie ostrzeliwane, a zmobilizowany człowiek usłyszał w radiu o ciężkich stratach wśród swoich "kolegów".
W rezultacie ich dowódcy"po prostu ich tam zostawili - na rzeź". "To wcale nie jest normalne! Szczerze mówiąc, współczuję im, że zostawili tam to bydło" - oburzał się żołnierz.
Okupant został schwytany przez AFU, gdy szedł ścieżką do kałuży, aby napić się wody. Ukraińskie Siły Obronne odebrały mu broń, wyjęły wszystko z kieszeni i związały. Widział, że trzech innych rosyjskich wspólników zostało schwytanych. Ukraińscy żołnierze w końcu założyli mu szynę na palec, który został złamany podczas ostrzału i opatrzyli rany.
Samkov powiedział, że gdyby po wymianie chcieli go ponownie wysłać na wojnę przeciwko Ukrainie, nie pojechałby."Nie! Nie miałem ochoty nawet wtedy, a teraz nie mam absolutnie żadnej ochoty.Natychmiast udam się na nieautoryzowany urlop z jednostki. Przy każdej okazji. Nigdy więcej nie wezmę do ręki karabinu maszynowego! Mam w dupie tę wojnę, kiedy zostałem zostawiony jak pies bez wody, bez jedzenia, bez niczego" - powiedział.
Uwaga, wulgarny język! 18+!
Jak napisał OBOZREVATEL, 11 czerwca, podczas kolejnej wymiany jeńców, rosyjskim żołnierzom zaproponowano nie powrót do Rosji, ale wstąpienie w szeregi Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego. Jeden z okupantów odmówił wymiany i powiedział, że chce wstąpić do Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!