Wojna na Ukrainie
Żołnierze jednostki specjalnej DIU pokazują, jak eliminują wrogów w pobliżu Bakhmut. Wideo
Żołnierze jednostki specjalnej wywiadu obronnego Ukrainy pokazują, jak niszczą wroga w kierunku Bachmutu. Wraz ze swoimi zaprzysiężonymi braćmi z innych formacji Sił Obronnych nie pozwalają okupantom swobodnie oddychać na ukraińskiej ziemi.
Wideo zostało opublikowane na kanale Telegram DIU. Zostało poświęcone Dniu Obrońców Ukrainy, który obchodzony jest 1 października (aby obejrzeć wideo, przewiń w dół do końca).
Zauważono, że zwiadowcy Sił Specjalnych są obecnie w walce na froncie, gdzie współpracują z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, aby wyplenić moskiewskie zło z ukraińskiej ziemi.
Materiał filmowy pokazał Ukraińców eliminujących rosyjskie pozycje w pobliżu Kliszcziwki w kierunku Bachmutu. Używając samolotów, artylerii i broni strzeleckiej w walce wręcz, ukraińscy żołnierze dosłownie wypierają okupantów z ich pozycji ogniem.
"Żołnierze jednostki specjalnej 'Tymur' (pseudonim dowódcy jednostki, który brał udział w wyzwoleniu Wyspy Węży- red.) gratulują z okazji Dnia Obrońców!" czytamy w podpisie wideo.
Siły Specjalne podziękowały swoim zaprzysiężonym braciom z 80. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej, Połączonej Brygady Desantowo-Szturmowej Policji Narodowej "Lut", 95. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej, 93. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej "Chołodnyj Jar" i 22. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej za współpracę, odwagę i profesjonalizm.
"Cześć i szacunek wszystkim poległym za wolność narodu ukraińskiego. Chwała Ukrainie!" - dodali wojskowi.
Jak wcześniej informował OBOZREVATEL, dzień wcześniej Wywiad Obronny Ukrainy i Marynarka Wojenna pokazały materiał filmowy ze specjalnej operacji ewakuacji dwóch ukraińskich spadochroniarzy z tymczasowo okupowanych terytoriów. Na początku wojny żołnierze brali udział w walkach z wrogiem, ale zostali ranni i nie byli w stanie wyjść o własnych siłach, więc ukrywali się z pomocą cywilów.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym Telegramie Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać!