Currency
Brytyjski wywiad informuje, dlaczego okupanci atakują Wyspę Wężową i wskazuje na straty agresora
Załoga rosyjskiego myśliwca bombardującego Su-24, który został zestrzelony przez ukraińskie wojsko w pobliżu Wyspy Wężowej 5 grudnia, składająca się z dwóch osób, prawdopodobnie nie żyje. Poprzez takie ataki na wyspę, która stała się symbolem ukraińskiego oporu, Rosja próbuje zademonstrować, że jest w stanie wywierać wpływ na Morze Czarne.
Stwierdza to raport brytyjskiego wywiadu wojskowego opublikowany 8 grudnia. Agencja uważa, że rosyjski samolot został najprawdopodobniej zestrzelony przez ukraińską rakietę ziemia-powietrze wystrzeloną z przeciwlotniczego systemu rakietowego (SAM).
Według raportu, od lata 2023 r. Rosja nadal prowadzi operacje uderzeniowe wysokiego ryzyka z udziałem załóg na wyspie.
"Prawdopodobnie dzieje się tak głównie ze względu na wymianę informacji, ponieważ wyspa stała się symbolem ukraińskiego oporu, a Rosja chce zademonstrować, że może projektować moc na Morzu Czarnym" - powiedział brytyjski wywiad.
Dwuosobowa załoga Su-24 prawdopodobnie nie żyje, ponieważ lokalizacja i warunki operacyjne sprawiają, że operacja poszukiwawczo-ratownicza jest niezwykle trudna. Według raportu, obie strony nadal regularnie tracą samoloty bojowe.
"Ogólnie rzecz biorąc, obrona powietrzna nadal poważnie ogranicza skuteczność taktycznych operacji powietrznych" - zauważył brytyjski wywiad.
Jak donosi OBOZ.UA, 5 grudnia ukraińskie siły zbrojne zestrzeliły wrogi bombowiec Su-24 w pobliżu Wyspy Wężowej. Samolot wroga próbował przeprowadzić atak rakietowy i bombowy na południe regionu Odessy.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie dajcie się nabrać!