English
русский
Українська

Trending:

Rosyjski porucznik uciekł na Ukrainę i zwabił kolejnych 11 żołnierzy: wszystkie szczegóły operacji specjalnej "Barynia" od Wywiadu obronny Ukrainy. Wideo

Wywiad obronny Ukrainy przeprowadził udaną operację specjalną, w wyniku której rosyjski porucznik przekazał ponad 10 żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych stronie ukraińskiej i pozostawił ich samych sobie.

Ukraiński wywiad wojskowy przeprowadził udaną operację specjalną o kryptonimie "Barynia". Doprowadziła ona do ucieczki rosyjskiego oficera wojskowego, porucznika Daniila Alfiorowa z Rosyjskich Sił Zbrojnych.

Udało mu się przerzucić 11 innych rosyjskich żołnierzy. Powiedział o tym Andrij Jusow, przedstawiciel wywiadu obronnego Ukrainy, na spotkaniu z dziennikarzami, donosi korespondent OBOZREVATEL.

Jusow poinformował o udanej realizacji operacji specjalnej "Barynia", która została przeprowadzona przez Wywiad obronny Ukrainy. W jej wyniku na stronę Ukrainy przeszedł oficer rosyjskiej armii Daniil Alfiorow, który przerzucił na Ukrainę 11 rosyjskich żołnierzy.

Ten rosyjski oficer, w ramach 26 Pułku, 3 Batalionu Strzelców Zmotoryzowanych, 5 Kompanii Strzelców Zmotoryzowanych, znajdował się w okupowanej części obwodu chersońskiego.

Rosyjski porucznik uciekł na Ukrainę i zwabił kolejnych 11 żołnierzy: wszystkie szczegóły operacji specjalnej ''Barynia'' od Wywiadu obronny Ukrainy. Wideo

Powodem, dla którego Alfiorow uciekł na Ukrainę, była jego niechęć do wzięcia udziału w wojnie. Według Jusowa, porucznik został wywieziony z Rosji po tym, jak jego życie znalazło się w prawdziwym niebezpieczeństwie.

Po raz pierwszy Alfiorow dobrowolnie zdecydował się ujawnić swoją tożsamość i chciał przemówić publicznie, aby wyjaśnić swoje działania i stojące za nimi motywy.

Stwierdził, że kształcił się w szkole wojskowej w Moskwie i ukończył ją. Został przydzielony do jednostki wojskowej w Dagestanie. Tam, jak twierdzi rosyjski żołnierz, ostatecznie rozczarował się rosyjską armią - z powodu "nieporządku, niesprawiedliwego traktowania oficerów, zwłaszcza młodszych oficerów, nadgodzin, braku płatności" itp.

"Moje zwolnienie nie obyło się bez problemów, ponieważ w tamtym czasie, nawet bez wojny, istniała polityka zatrzymywania oficerów, ponieważ brakowało personelu, nie wspominając o żołnierzach, chorążych i sierżantach. Więc moje zwolnienie nie było łatwe. Byłem 20 razy aresztowany przez żandarmerię wojskową, wszczęto przeciwko mnie sprawę karną, a potem musiałem szukać pomocy u prawników wojskowych. Dopiero po tym zostałem zwolniony z wojska bez żadnych strat" - powiedział.

Rosyjski porucznik uciekł na Ukrainę i zwabił kolejnych 11 żołnierzy: wszystkie szczegóły operacji specjalnej ''Barynia'' od Wywiadu obronny Ukrainy. Wideo

Po zwolnieniu Alfiorow próbował odnaleźć się w cywilu. Studiował, by zostać prezenterem radiowym i myślał o opanowaniu zawodu tłumacza. W tym celu nauczył się chińskiego, japońskiego, niemieckiego i angielskiego. Marzył o podróżach i opuszczeniu Rosji na zawsze.

Jednak wszystkie jego plany zostały wstrzymane przez agresję Rosji na Ukrainę na pełną skalę.

 

"Byłem temu kategorycznie przeciwny. Nie rozumiałem, dlaczego to się zaczęło... To był dla mnie kompletny szok. Wiedziałem, że Ukraina nigdy nie była wrogiem. Po zwolnieniu nie oglądałem ani nie słuchałem żadnej propagandy" - powiedział Alfiorow.

Jednak doświadczenie służby w armii, w szczególności w Dagestanie, gdzie "przeprowadzono operację antyterrorystyczną", zamknęło Alfiorowowi drogę do wyjazdu za granicę Rosji: Po zwolnieniu z wojska otrzymał dwuletni zakaz opuszczania kraju. Próbował opuścić Rosję po ogłoszeniu częściowej mobilizacji, ale nie był w stanie opuścić chorej matki.

W 2022 r. Alfiorowowi udało się uniknąć mobilizacji. W 2023 r., zimą, został wezwany do komisariatu wojskowego. Tam spotkał się z komisarzem wojskowym Szczelkowa i "osobistością" FSB.

"Delikatnie mówiąc, zostałem zmuszony do podpisania umowy z Ministerstwem Obrony. Nie chciałem walczyć ani zabijać. Byłem przeciwny wojnie od samego początku, ponieważ wojna rozpętana przez Putina jest niesprawiedliwa pod każdym względem. Uważam, że Putin jest mordercą, pozbawił tysiące Ukraińców ich domów, więc bezgranicznie współczuję narodowi ukraińskiemu. Myślę, że to niesprawiedliwe, tyle śmierci, tyle żalu, bo nasz "car" oszalał. Słowa nie są w stanie opisać, jakie to niesprawiedliwe" - powiedział Alfiorow.

Poczucie niesprawiedliwości skłoniło rosyjskiego porucznika do przyjęcia oferty współpracy ze strony ukraińskiej. Początkowo przekazywał informacje wywiadowcze ukraińskiemu wywiadowi.

"Zgodziłem się, a kiedy ruszyłem na linię frontu, współpracowałem, wysyłałem informacje, zdjęcia pomocnicze. Wszystko, co pomogłoby zebrać informacje operacyjne i taktyczne o ruchu wojsk" - powiedział rosyjski żołnierz.

A na początku sierpnia, według Alfiorowa, jego jednostka została przeniesiona do obwodu chersońskiego. Szczegółowo opowiedział o problemach rosyjskich oddziałów, zarówno z amunicją, jak i z motywacją okupantów do walki, która znacznie spadła po ogromnych stratach.

Dlatego, po długich rozważaniach, Alfiorow zgodził się na propozycję wywiadu: przekonać okupantów do poddania się armii ukraińskiej.

"Oni (ukraiński wywiad - red.) zaproponowali mi wysłanie żołnierzy, mam na myśli bojowników, do poddania się i że będą mieli gwarancje w ramach programu "Chcę żyć". Na początku zastanawiałem się nad tym bardzo długo. Zanim przywiązano mnie na noc do drzewa, zdążyłem poprowadzić trzy grupy, w sumie 11 osób. Nie będę wymieniał konkretnych miejsc, godzin, dat, bo to praca operacyjna. Ale w sumie udało mi się wyprowadzić 11 osób" - powiedział żołnierz.

W pewnym momencie zaczęli podejrzewać Alfiorowa. Dlatego przywiązano go na noc do drzewa, a następnie wysłano na Wyspy Chersońskie, skąd, jak zauważa sam Rosjanin, bardzo trudno było wrócić żywym i bez szwanku. Wtedy zdecydował się skorzystać z programu Chcę Żyć na własną rękę.

"Nie wiedziałem, co robić. Przed wyjazdem na wyspy skontaktowałem się więc z moim kuratorem z programu Chcę Żyć i powiedziałem mu, że jadę we wskazane wcześniej miejsce. I że wyjeżdżam bez radia i tak dalej - poprosiłem, żeby na mnie poczekali. Wydostanie się z wysp zajęło mi około dwóch dni. Droga była trudna, bo nie miałem eskorty, ale znałem miejsce, w które musiałem się udać. Cudem byłem bezpieczny, bo latały drony... Nie wiedziałem, która trasa będzie bezpieczniejsza. Ale w końcu udało mi się dotrzeć do sił specjalnych, które spotkały się ze mną, a następnie zabrały mnie na właściwy brzeg. Następnie przeszedłem przez procedury przewidziane dla poddania się" - opowiadał o swoim ocaleniu rosyjski porucznik.

Poddał się ukraińskim żołnierzom 3 września.

Rosyjski porucznik uciekł na Ukrainę i zwabił kolejnych 11 żołnierzy: wszystkie szczegóły operacji specjalnej ''Barynia'' od Wywiadu obronny Ukrainy. Wideo
Rosyjski porucznik uciekł na Ukrainę i zwabił kolejnych 11 żołnierzy: wszystkie szczegóły operacji specjalnej ''Barynia'' od Wywiadu obronny Ukrainy. Wideo

W Rosji Alfiorow przeżył swoją matkę i brata. Nie zdążył się ożenić.

Żołnierz powiedział, że bardzo bał się o swoją rodzinę, która pozostała w Rosji. Nie mógł jednak wpłynąć na rozwój wydarzeń.

Jego krewni nie wiedzą, że znajduje się teraz na terytorium Ukrainy kontrolowanym przez rząd. Daniil ma nadzieję, że jego brat poprze jego decyzję. Jeśli chodzi o matkę, wierzy, że będzie szczęśliwa, że jej syn żyje. Daniil ma nadzieję, że zrozumie, dlaczego zrobił to, co zrobił.

Sam Alfiorow nie planuje wiązać swojej przyszłości z Rosją i publicznie zgłosił się na ochotnika do walki z reżimem Putina po stronie Ukrainy.

"Operacja Barynia nie jest naszą jedyną operacją, o której usłyszycie w najbliższej przyszłości. Podobne operacje są prowadzone i będą kontynuowane. GUR działa" - podsumował Jusow.

Wcześniej informowano, że dostępne są dane dotyczące osób wyeliminowanych podczas operacji "Titmouse" z Mi-8. Podczas tej operacji rosyjski pilot przewiózł na terytorium Ukrainy śmigłowiec rosyjskich sił zbrojnych z częściami zamiennymi do rosyjskich myśliwców.

Dwóch innych członków załogi, którzy nie wiedzieli o operacji i próbowali stawić opór, zostało zabitych. Sam pilot otrzymał nagrodę za przekazany samolot, a jego rodzina została ewakuowana z Rosji w bezpieczne miejsce.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Jak dobrać najlepszy kształt brwi do kształtu twarzy?

Jak dobrać najlepszy kształt brwi do kształtu twarzy?

Odpowiedni kształt brwi sprawi, że twarz będzie bardziej harmonijna
Saperzy wysadzają minę morską wyrzuconą na brzeg Odessy. Wideo

Saperzy wysadzają minę morską wyrzuconą na brzeg Odessy. Wideo

Ukraińcy ponownie proszeni są o niedotykanie podejrzanych przedmiotów