Currency
Zięć Shoigu był w Ługańsku tuż przed uderzeniem: pojawiają się ciekawe szczegóły
Rosyjski bloger Aleksiej Stojarow, który jest również zięciem ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, był w Ługańsku 12 maja tuż przed bombardowaniami. W wyniku "bombardowań" nie został ranny.
W piątek Stołyrow opublikował na swojej stronie w mediach społecznościowych filmik zrobiony na centralnym placu tymczasowo okupowanego Ługańska. Miejsce to znajduje się zaledwie kilka kilometrów od miejsca uderzenia (aby zobaczyć zdjęcie i wideo, przewiń do dołu strony).
Zięć Shoigu przyjechał do miasta, aby uczcić "dzień republiki" - "święta", które lokalne "władze" okupacyjne postanowiły obchodzić co roku 12 maja. W Ługańsku wchodził w interakcje z miejscową młodzieżą.
Po wybuchach w Ługańsku, Stołyrow napisał na Telegramie, że jest bez szwanku.
"Tak, byłem dziś w Ługańsku. Nic mi nie jest" - zaznaczył bloger.
Rosyjskie kanały Telegramu informują, że zięć rosyjskiego ministra obrony słyszał o potężnym "tąpnięciu", ale sam zdążył opuścić miasto przed przybyszami.
Wcześniej Stolyarov chwalił się przyzwoitej wielkości czekiem w restauracji. Bloger zjadł posiłek za 42 700 rubli i pochwalił się swoją rozrywką.
Jak podał OBOZREVATEL:
- W okupowanym Ługańsku 12 maja doszło do trzech eksplozji. W wyniku "bavna" zapaliła się baza remontowa przy zakładzie budowy maszyn.
- Według różnych wersji, przyloty mogły również trafić w magazyn ropy naftowej lub skupisko sprzętu wojskowego.
Tylko sprawdzone informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać na fałszywki!