Currency
Arestowicz próbował uczłowieczyć rosyjskich zabójców z Latyniną i zapłacił za to cenę: został zgłoszony do SSU
10 sierpnia Ołeksij Arestowicz, były doradca Kancelarii Prezydenta Ukrainy, wyemitował na antenie rosyjskiej dziennikarki Julii Łatyniny długą rozprawę na temat niedopuszczalności "uczłowieczania" okupantów. Tym razem powiedział, że Ukraińcy dali Rosjanom "doskonałą motywację do walki", ponieważ nienawidzą tych, którzy przyszli ich zabić na ich własnej ziemi.
Tym razem refleksje Arestowicza, które od dawna wywołują burzliwy skandal w przestrzeni informacyjnej, przyniosły całkiem konkretne owoce: napisano przeciwko niemu oświadczenie do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Autor oświadczenia, Oleksandr Novetsky, zwrócił się do Służby z propozycją sprawdzenia, czy przemówienie Arestovicha zawiera oznaki usprawiedliwienia, uznania uzasadnionej agresji zbrojnej Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie.
Na swoim Twitterze Nowecki opublikował fragment skandalicznego wywiadu Arestowicza. W nim były doradca OPU po raz kolejny zaczął argumentować, że Ukraińcy nie mają prawa "odczłowieczać" swoich wrogów.
Tym razem jako argument przytoczył tezę, że rzekomo nienawiść Ukraińców do okupantów motywuje ich do dalszej walki.
"Najważniejsze, co zrobiliśmy, kiedy pozwoliliśmy sobie na odczłowieczenie Rosjan: to nasz główny błąd. Na początku trzymaliśmy się, a potem pogrążyliśmy się w tym wszystkim z przyjemnością. Mam na myśli zbiorowych Ukraińców. Daliśmy przeciętnym Rosjanom, zmobilizowanym Rosjanom, nie kadrowym wojskowym, ale właśnie zmobilizowanym Rosjanom, którzy teraz stanowią trzon armii, daliśmy doskonałą motywację do walki" - powiedział Arestowicz.
Jest przekonany, że setki tysięcy Rosjan z głębi Federacji Rosyjskiej, którzy często idą zabijać mieszkańców sąsiedniego kraju z desperacji lub z chęci zarobienia pieniędzy na spłatę kredytów, nagle, dzięki Ukraińcom, uświadomili sobie, dlaczego bezsensowna i krwawa agresywna wojna przeciwko Ukrainie jest konieczna, napełnili ją "sensem": rzekomo nie okupują, ale chronią swoje rodziny.
"On zawsze ma wytłumaczenie tego, o co walczy. Daliśmy mu powód do rozżalenia, daliśmy mu powód do zemsty. Jestem uważany za zwierzę, moja żona jest uważana za zwierzę, moje dzieci są uważane za zwierzęta, moi rodzice są uważani za zwierzęta ... Wszyscy jesteśmy uważani za niewolników, zwierzęta, maniaków, psycholi, dupków i tak dalej. A co potem z wami zrobić, moi przyjaciele?". - Arrestovich łatwo i swobodnie przeniósł winę z agresora na ofiarę.
Kolejna skandaliczna wypowiedź, która wygląda bardzo podobnie do próby usprawiedliwienia okupantów, doprowadziła do tego, że SBU może mieć swój głos w historii. Według Novetsky'ego, oświadczenia te mogą zawierać znamiona przestępstwa zgodnie z kodeksem karnym Ukrainy.
"Kodeks karny Ukrainy, art. 436-2. 1. Uzasadnienie, uznanie zgodnej z prawem, [...] zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, podlega karze pracy poprawczej do 2 lat lub aresztu do 6 miesięcy, lub pozbawienia wolności do 3 lat" - napisał Novetsky.
Poprosił SSU o rozwianie jego wątpliwości.
"Złożyłem oświadczenie do SSU, zastanawiam się, co się stanie", skomentował zamieszczone zrzuty ekranu złożonego oświadczenia.
W komentarzach ludzie gorąco poparli czyn Noweckiego.
W maju Arestovich został zauważony na plaży w Tel Awiwie w środku wojny na Ukrainie . W lutym był widziany we Włoszech.
Nie wiadomo, w jaki sposób człowiek podający się za żołnierza i oficera wywiadu wielokrotnie wyjeżdżał poza granice kraju w czasie stanu wojennego. Na poziomie przypuszczeń pojawiły się wersje, że mogła mu w tym pomóc trójka małoletnich dzieci, w tym córka z poprzedniego małżeństwa.
Po odpoczynku Arestowicz wrócił i zaczął wydawać jedno po drugim skandaliczne oświadczenia, takie jak przemówienie, które rozgniewało obrońców Ukrainy o wojskowych, "którzy będą rzucać granaty pod drzwi sąsiadów".
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber . Nie dajcie się nabrać na podróbki!