Currency
Rodzina z małym dzieckiem zastrzelona z powodu pieniędzy w obwodzie czernihowskim: ujawniono szczegóły morderstwa
14 maja w obwodzie czernihowskim zginęła rodzina z małym dzieckiem, która jechała z Kijowa kupić samochód. Pseudo-sprzedawcy samochodu uwięzili rodzinę i zastrzelili ich. Ciała zostały zakopane w pobliżu, a samochód spalony.
Więcej na ten temat w artykule OBOZREVATEL.
Pojechali odebrać samochód i połączenie zostało utracone
14 maja w obwodzie czernihowskim zaginęła rodzina 30-letniego Mikołaja i 28-letniej Wiktorii Czerewań z małym 4-letnim synkiem Bogdanem. Poinformowała o tym na Facebooku ich kuzynka Maria Zakalyuzhna.
Według jej krewnej, rodzina jechała samochodem z Kijowa do obwodu czernihowskiego, w rejonie Mena. Mieli sprawdzić nowy samochód do zakupu. I kontakt z nimi zniknął.
"Kolya zajmował się samochodami. Kupował je, naprawiał i odsprzedawał. Znalazł ogłoszenia w Internecie i od razu poszedł je obejrzeć. Nigdy nie miał żadnych problemów. Tym razem nie bał się zabrać ze sobą rodziny. Gdyby istniało niebezpieczeństwo, nigdy nie założyłby rodziny. Tym bardziej, że gdyby transakcja doszła do skutku, za kierownicą zasiadłaby Victoria. Chcieli również zatrzymać się w wiosce, w której mieszka matka Viki, więc zabrali ze sobą małego syna" - mówi Maria.
Łączność z nimi urwała się w niedzielę, 14 maja, o godzinie 2:32 po południu. Kiedy nie oddzwonili wieczorem, siostra i rodzice Vicky zaczęli ich szukać, pisząc w mediach społecznościowych, a następnie udając się na policję.
"Różni ludzie zaczęli dzwonić. Niektórzy widzieli ich na drodze, inni pomogli uruchomić rozrusznik. Potem jeden kierowca zobaczył płonący samochód na drodze. W poniedziałek rano pojechaliśmy do Meny" - mówi Maria.
Nieco później poinformowano, że Nikolai i Victoria oraz mały Bogdanchik zostali zabici, a ich ciała pochowane.
Samochód spalony, ciała zakopane
Policja poinformowała, że ciała zastrzelonej rodziny znaleziono we wsi Koryukiv w obwodzie czernihowskim. Zostały zakopane, a 500 metrów dalej stał spalony samochód.
"W bardzo krótkim czasie funkcjonariusze kryminalni i śledczy policji zrekonstruowali wydarzenia minuta po minucie" - podała służba prasowa czernihowskiej policji regionalnej.
Jak się okazało, 22-letni "sprzedawca" samochodów z Koryukiwszczyny, dowiedziawszy się, że rodzina będzie przywozić ze sobą pieniądze, postanowił zorganizować zabójstwo. Policja zatrzymała trzech uczestników zbrodni, w tym dziewczynę. To oni ostrzelali samochód mieszkańców Kijowa, a następnie zakopali ciała i spalili samochód.
Rodzina została pochowana we wtorek, 16 maja, w rodzinnej wiosce zmarłej Viki Birki w obwodzie czernihowskim.
Policja wszczęła postępowanie karne na podstawie paragrafów 1, 2, 6 części 2 artykułu 115 Kodeksu Karnego Ukrainy (zabójstwo z premedytacją). 2 artykułu 115 Kodeksu Karnego Ukrainy (zabójstwo z premedytacją). Sprawcom grozi do 15 lat więzienia lub dożywocie.