English
русский
Українська

Polityka

Miedwiediew fantazjuje o kapitulacji Ukrainy po skandalicznych wypowiedziach Trumpa

Lilia RagutskaPolityka

Rosja nadal marzy o kapitulacji Ukrainy. Rozpoczęcie negocjacji z Amerykanami i niedawne oświadczenia prezydenta USA Donalda Trumpa, w których faktycznie zwalnia Rosję z odpowiedzialności za atak i przerzuca ją na Ukrainę, ofiarę agresji, wydają się inspirować przywództwo państwa agresora.

Obecny zastępca sekretarza rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, Dmitrij Miedwiediew, fantazjował o "kapitulacji" Ukrainy. W pompatycznym przesłaniu typowym dla byłego prezydenta Rosji zaczął obrażać prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Przywódca Stanów Zjednoczonych, któremu Miedwiediew wcześniej groził pociskami międzykontynentalnymi Sarmat i atakami nuklearnymi, nie otrzymał teraz żadnego ostrego słowa.

Macron był pierwszym celem w poście Miedwiediewa: człowiek, który na krótko zastąpił rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, użył dość niedojrzałej techniki, która jest bardzo powszechna wśród przedszkolaków i najwyraźniej Rosjan, która zniekształca nazwisko. Komentując wypowiedzi prezydenta Francji o możliwości wysłania francuskich wojsk w ramach misji pokojowej do Ukrainy, Miedwiediew określił go mianem "jakiegoś Mikrona".

Rosyjski urzędnik nie odważył się wspomnieć bezpośrednio o Zełenskim ani razu, chociaż stanowisko jest mu w całości poświęcone. Użył jedynie obraźliwych epitetów, takich jak "kijowska szumowina", "naćpany klaun", "kreatura" i wiele innych. Jeden z najwyższych rosyjskich urzędników prawdopodobnie postanowił pokazać, które słowa są dopuszczalne do użycia w opisie przywódców innych państw, a które "pozostawiają wiele do życzenia" w praktyce (wcześniejsze przesłanie Dmitrija Pieskowa do "reżimu kijowskiego").

W ostatnich wypowiedziach Miedwiediewa znalazło się również miejsce na staromodny nazizm, którego Rosjanie sami są winni: oskarżył on cały naród ukraiński o "typową banderowską patologię" i po raz kolejny ogłosił Ukrainę "nieistniejącym krajem" i "byłą Ukrainą".

Jak zauważyliśmy, były prezydent Rosji nie użył ani jednego ostrego słowa przeciwko nowemu przywództwu USA, któremu Miedwiediew od lat groził "apokalipsą", uderzeniami nuklearnymi i innymi "wysiłkami pokojowymi". Wręcz przeciwnie, zaatakował Zełenskiego, który rzekomo "oszukał" Trumpa, "poparł Bidena", a teraz "jest desperacko niegrzeczny wobec całego nowego zespołu".

A pod koniec swojego tekstu, który był bogaty w niedopuszczalną retorykę, Miedwiediew wyraził główną ideę, która rozgrzewa serca wszystkich przedstawicieli Kremla po nowej zmianie polityki zagranicznej USA: Ukraina powinna się poddać. I powinna to zrobić z maksymalnym upokorzeniem, zgadzając się na wszystkie żądania Rosji, którą główny sojusznik Ukrainy, o dziwo, ostatnio wspiera na wiele sposobów.

"Ten nieistniejący kraj i jego obecny neonazistowski reżim? Mają dwie opcje. Pierwsza to paść do stóp Amerykanom, obsypując ich namiętnymi pocałunkami, natychmiast ogłosić wybory i przygotować się na nieprzyjemne zakończenie wojny. Właściwie to poddać się. Drugi sposób jest najlepszy. Wyłożyć zwykły biały proszek na stół z kartą kredytową i uspokoić się, zaakceptować siebie" - powiedział, odnosząc się do starego fałszu o "uzależnieniu od narkotyków" ukraińskiego prezydenta, który w przeciwieństwie do Miedwiediewa stale pojawia się publicznie i wygłasza przemówienia przed międzynarodową publicznością, wyglądając na całkowicie zdrowego i pewnego siebie.

Wcześniej Miedwiediew złożył cyniczne oświadczenie w sprawie ataku rakiet balistycznych na Kijów. Według przedstawiciela kierownictwa państwa-agresora, była to "odpowiedź" na oświadczenia ukraińskiego prezydenta, że Kijów jest gotowy do wymiany części rosyjskiego obwodu kurskiego kontrolowanego przez SZU na okupowane terytoria ukraińskie.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać!

Inne wiadomości

'Nie próbuję kpić': były mistrz świata w upokarzający sposób wypowiedział się o Usyku

"Nie próbuję kpić": były mistrz świata w upokarzający sposób wypowiedział się o Usyku

Brytyjczyk wypowiedział się na temat sukcesu naszego rodaka
Robert Downey Jr. odmówił zagrania w 'Odysei' Christophera Nolana: jaki jest powód?

Robert Downey Jr. odmówił zagrania w "Odysei" Christophera Nolana: jaki jest powód?

Jeden z ulubionych aktorów nagrodzonego Oscarem reżysera nie pojawi się w jego kolejnym ambitnym projekcie