English
русский
Українська

Currency

Nieznany mężczyzna postrzelił Irynę Farion we Lwowie: zmarła w szpitalu. Wszystkie szczegóły, zdjęcia i wideo

We Lwowie nieznana osoba postrzeliła Irynę Farion, zmarła w szpitalu

Wieczorem w piątek 19 lipca lingwistka i była posłanka Iryna Farion została zastrzelona we Lwowie. Stało się to w pobliżu jej domu przy ulicy Masaryka. Pomimo wysiłków lekarzy, Farion zmarła w szpitalu o 23:20, a napastnik jest nadal poszukiwany.

Poinformował o tym członek Lwowskiej Rady Miejskiej Ihor Zinkewicz. Według niego kobieta żyła, ale była w ciężkim stanie. "Strzelec był widziany przez sąsiadów, miał na sobie rękawiczki, a broń była bez tłumika" - napisał Zinkewicz.

Później informacje o strzelaninie zostały potwierdzone przez policję, a atak na Farion został najpierw sklasyfikowany jako usiłowanie zabójstwa, a następnie przestępstwo zostało przeklasyfikowane na część 1 artykułu 115 (zabójstwo z premedytacją) Kodeksu karnego Ukrainy.

Lokalna dziennikarka Marta Olijarnik również napisała o próbie zabójstwa Farion. "Nie wiadomo na pewno, czy strzał był śmiertelny, zabrała ją karetka. Dowiedziałam się o tym z własnych źródeł. Stało się to na ulicy Masaryka 3. Została postrzelona w skroń" - powiedziała.

Według ZAXID.NET, Farion jest obecnie w stanie krytycznym w szpitalu.

"Iryna Farion została hospitalizowana w stanie krytycznym w Pierwszym Oddziale Medycznym we Lwowie przy ulicy Mykolaychuk około godziny 19:40 z raną postrzałową głowy. Przebywa na oddziale ratunkowym" - czytamy w oświadczeniu.

Lekarze walczyli o życie kobiety

W komentarzu dla OBOZ.UA Pierwsze Stowarzyszenie Medyczne Lwowa potwierdziło, że kobieta z raną postrzałową została przyjęta do szpitala św. Pantelejmona około godziny 20:00. Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii, jej stan jest poważny.

"Biorąc pod uwagę tajemnicę lekarską i potrzebę zachowania danych osobowych pacjentów, niezależnie od ich rozgłosu, nie możemy podać bardziej szczegółowych informacji" - dodali.

Później lekarze powiedzieli, że Farion została przywieziona do nich w głębokiej śpiączce mózgowej i na sztucznej wentylacji płuc. Przeszła operację pierwotnego leczenia rany głowy, a lekarze nadal walczą o jej życie, powiedziała Natalia Matolinets, szefowa służby anestezjologicznej Pierwszego Lwowskiego Miejskiego Centrum Medycznego.

Niestety, nie udało się uratować Iryny Farion. Zmarła w szpitalu o godzinie 23:20. Poinformowała o tym służba prasowa Pierwszego Lwowskiego Stowarzyszenia Medycznego.

"Przeprowadzono operację, a nawet przeniesiono ją na oddział intensywnej terapii w celu kontynuowania leczenia. Jednak serce pacjentki zawiodło" - powiedział szpital.

Co mówi policja

Informacja o próbie zamachu została potwierdzona przez policję, bez podania nazwiska ofiary, ale nasze źródło potwierdziło, że był to Farion. Zauważyli, że incydent miał miejsce około 19:30 na ulicy we Lwowie, gdzie nieznana osoba strzelała do 60-letniej osoby publicznej.

"Kobieta trafiła do szpitala z raną postrzałową głowy. Funkcjonariusze organów ścigania podejmują działania w celu zatrzymania strzelca. Śledczy, agenci operacyjni i kierownictwo lwowskiej policji regionalnej pracują na miejscu zdarzenia" - powiedzieli funkcjonariusze organów ścigania.

Lwowskie media donoszą, że mężczyzna w wieku 20-25 lat strzelił do Fariona. Według naocznych świadków, strzelec wielokrotnie śledził kobietę w pobliżu wejścia w ciągu ostatnich 2-3 tygodni.

Policja poinformowała, że śledczy zarejestrowali zastrzelenie Fariona w Jednolitym Rejestrze Postępowań Przygotowawczych na podstawie art. 15 część 2, art. 115 część 1 Kodeksu Karnego Ukrainy, czyli usiłowanie zabójstwa z premedytacją. Napastnikowi grozi do 15 lat więzienia.

Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko powiedział również, że stan Farion jest poważny, a lekarze walczą o jej życie.

"Policja i inne niezbędne służby pracują na miejscu strzelaniny. Mają zeznania świadków i przetwarzają dane z kamer CCTV. Przestępstwo jest rozwiązywane w fazie aktywnej. Systematycznie otrzymuję raporty od kierownictwa policji na temat podjętych działań i ustalonych okoliczności" - napisał.

Później, gdy okazało się, że Farion zmarł, przestępstwo zostało przekwalifikowane do części 1 art. 115 (zabójstwo z premedytacją) Kodeksu karnego Ukrainy.

Reakcja ukraińskich władz

Na zamach zareagował prezydent Wołodymyr Zełenski: Ihor Kłymenko i szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Vasyl Malyuk niezwłocznie poinformowali go o poszukiwaniach napastnika Iryny Farion. Głowa państwa zaznaczyła, że wszystkie niezbędne siły Narodowej Policji Ukrainy i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy są zaangażowane w ustalenie okoliczności tego przestępstwa.

"Oczywiście każda przemoc zasługuje tylko na potępienie, a każdy, kto jest winny tego ataku, musi zostać pociągnięty do pełnej odpowiedzialności" - dodał gwarant.

Burmistrz Lwowa Andrij Sadowy i szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Maksym Kozicki również wezwali do aresztowania i ukarania napastnika.

"Społeczność Lwowa składa szczere kondolencje rodzinie i wszystkim, którzy ją znali i kochali. To bardzo przerażające i straszne. Zawsze powtarzam, że na Ukrainie nie ma już bezpiecznego miejsca. Ale żeby doszło do tak zuchwałego, bezczelnego morderstwa. Zabójca musi zostać znaleziony!" napisał Sadowy, gdy dowiedział się o śmierci Farion.

Podziękował organom ścigania, które aktywnie pracują nad zatrzymaniem strzelca i podkreślił, że zleceniodawca morderstwa również musi być znany i ponieść pełną odpowiedzialność.

"To wstyd, ale pomimo wszystkich wysiłków lekarzy, nie udało im się uratować Iryny Farion. Moje szczere kondolencje dla rodziny, przyjaciół i studentów Iryny Farion" - napisał Maksym Kozicki.

Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko powiedział, że zabójstwo Farion było prowokacją i wyzwaniem, i zauważył, że przemoc nie jest metodą radzenia sobie z przeciwnikami i tymi, którzy myślą inaczej.

"System egzekwowania prawa, demokracja i stabilność w kraju. I powinno to zostać zbadane szybko i otwarcie dla opinii publicznej" - napisał.

Jak wcześniej informowaliśmy, w czerwcu Farion ogłosiła, że została oficjalnie przywrócona na stanowisko profesora katedry języka ukraińskiego na Politechnice Lwowskiej. Na podstawie decyzji Sądu Apelacyjnego we Lwowie, ma ona również otrzymać prawie 124 tys. UAH wynagrodzenia za okres przymusowej nieobecności.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy kontynuuje śledztwo w sprawie byłej posłanki i lingwistki Iryny Farion. Stała się ona osobą zainteresowaną w postępowaniu karnym po tym, jak opublikowała wiadomość rzekomo otrzymaną od proukraińskiego studenta z tymczasowo okupowanego Krymu, "ujawniając" jego dane osobowe.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości