English
русский
Українська

Currency

Pokaz filmu "20 dni w Mariupolu" został odwołany w Serbii: w filmie znaleziono "antyrosyjską propagandę". Szczegóły skandalu

Projekcja filmu "20 dni w Mariupolu" została tymczasowo zakazana z powodu "antyrosyjskiej propagandy".

Serbskie miasto Lazarevac odwołało pokaz filmu dokumentalnego "20 dni w Mariupolu" z powodu rzekomej "antyrosyjskiej propagandy". Radykalna partia w Serbii złożyła pozew przeciwko komitetowi miejskiemu Lazarevac w związku z zakazem.

Poinformował o tym serbski portal BCS Happy Portal. Politycy wezwali do zaprzestania promocji filmu na terytorium państwa, ponieważ jest on sprzeczny z oficjalną polityką Serbii w sprawie wojny na Ukrainie.

Dokument korespondenta wojennego, pisarza i kamerzysty Mstisława Czernowa, stworzony przy wsparciu Associated Press i Frontline, opowiada o tym, jak Mariupol ucierpiał w pierwszych tygodniach pełnej rosyjskiej inwazji.

Projekcja miała odbyć się w Galerii Współczesnej Centrum Kultury Lazarevac i miała być bezpłatna dla wszystkich. Jednak serbscy radykałowie zakwestionowali finansowanie "tego antyrosyjskiego filmu propagandowego kijowskiego reżimu". W komunikacie prasowym partii stwierdzono, że oficjalnym stanowiskiem Republiki Serbii jest "neutralność" w odniesieniu do tak zwanej "rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie".

Przedstawiciele serbskiej radykalnej partii popierają Rosję, powołując się na stanowisko swoich obywateli: zauważono, że ponad 80 procent Serbów ma podobne zdanie. W rezultacie napisano, że takie działanie jest niedopuszczalne, ponieważ jest to "prowokacja narodu serbskiego i nieudana próba Zachodu zmiany nastawienia do braterskiej Rosji".

Reżyser filmu, Mścisław Czernow, skomentował oświadczenie Gordona. Dziennikarz powiedział, że zespół przyjął wiadomość o odwołaniu pokazu z żalem. "Naszym celem zawsze było i będzie zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, aby świat zobaczył i zapamiętał tragedie ludzi, którzy stracili swoje rodziny, miasto i życie podczas oblężenia Mariupola" - powiedział.

Organizatorzy festiwalu Beldocs, który miał wyświetlić 20 dni w Mariupolu, opublikowali apel, w którym napisali, że nie byli zaangażowani w zakaz. "Beldocs nie stoi za tą decyzją i nie brał w niej udziału. Uważamy, że każdy pokaz tego filmu przed serbską publicznością jest ważny i dołożymy wszelkich starań, aby pokazać go ponownie tak szybko, jak to możliwe" - czytamy w oświadczeniu.

Wcześniej OBOZ.UA pisał o fabule filmu dokumentalnego "20 dni w Mariupolu". Film ten będzie reprezentował Ukrainę na rozdaniu Oscarów w 2024 roku.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Kiedy ukaże się filmowa adaptacja popularnej kreskówki "Lilo i Stich": opublikowano zwiastun

Bohaterowie oryginalnej kreskówki powracają na ekrany prawie ćwierć wieku później