English
русский
Українська

Currency

Duma Państwowa proponuje biczowanie gwiazd, które "skrytykowały Specjalną operację wojskową" na Placu Czerwonym: niech przepraszają na kolanach

Anna KrawczukWiadomości
Duma Państwowa proponuje biczowanie gwiazd, które skrytykowały wojnę na Placu Czerwonym

Deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej Andriej Swincow, który po śmierci Władimira Żyrinowskiego w 2022 roku otrzymał mandat poselski, wymyślił karę dla rosyjskich gwiazd, które nie poparły tak zwanej "operacji specjalnej", czyli krwawej i niszczycielskiej wojny na Ukrainie, a mimo to zdecydowały się na powrót do kraju terrorystów. Według putinisty, tacy artyści powinni zostać wychłostani na Placu Czerwonym i publicznie wychłostani.

Rosyjski deputowany podzielił się swoimi chorymi fantazjami w komentarzu na propagandowym kanale Telegram SHOT. Pseudo-dziennikarze sami powoływali się na rapera Morgensterna i piosenkarkę Ałłę Pugaczową, którzy niedawno tymczasowo pojawili się w Rosji.

Ogólnie rzecz biorąc, według Swincowa, osobistości medialne, które opuściły Rosję po 24 lutego, ale chciały wrócić, należy podzielić na dwie kategorie: mniejszych zdrajców i większych zdrajców. Ci pierwsi wyjechali i milczeli, podczas gdy ci drudzy otwarcie potępili wojnę na Ukrainie.

Według deputowanego, tym pierwszym można wybaczyć, ale tylko wtedy, gdy zostanie wobec nich zastosowany specjalny system podatkowy - 95% ich podatków dochodowych powinno być płacone na wsparcie "Swobody", a 5% mogą zatrzymać, nawet jeśli tego nie zrobią. Reszta powinna zostać osądzona zgodnie z prawem.

W odpowiedzi propagandyści zapytali, co zrobić z tymi, którzy potępili rosyjski terror i politykę okupacyjną Kremla, ale mimo to "zdali sobie sprawę" ze swojej "niesłuszności" i postanowili wrócić do ojczyzny.

Wtedy Swincow powiedział: "Zabrać ich na Plac Czerwony, porządnie wychłostać, będziemy mieli bicze, a nie kije. I powinni na kolanach błagać o przebaczenie wszystkich obywateli Rosji i prezydenta".

Jak pisał OBOZ.UA, niedawno Ałła Pugaczowa niespodziewanie wróciła do Rosji. Piosenkarka przekroczyła granicę w Pskowie, chowając się za chustą przed wzrokiem ciekawskich, a następnie pojechała pociągiem do Moskwy. Poinformowano, że piosenkarka przyjechała, aby sporządzić dodatkowy testament i zebrać wszystkie dokumenty związane z jej dziećmi. W międzyczasie propagandyści nadal wymyślali fałszywe wiadomości, że Pugaczowa opuściła swojego męża Maxima Galkina i zamierza koncertować w Moskwie.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!

Inne wiadomości