English
русский
Українська

Currency

Kosmiczne elektrownie słoneczne mogą zmienić przyszłość Ziemi: co o nich wiadomo

Kosmiczne elektrownie słoneczne mogą zmienić przyszłość Ziemi: co o nich wiadomo. Źródło: ESA

Chociaż kosmiczne elektrownie słoneczne mogą wydawać się odległą przyszłością, w rzeczywistości tak nie jest. Pomysł stworzenia takich stacji zawładnął wyobraźnią miliarderów technologicznych, inżynierów i naukowców na całym świecie do tego stopnia, że już teraz trwają nad nim poważne prace.

Szczegóły przyszłego przełomu energetycznego ludzkości, a także jego perspektywy, opisuje serwis Interesting Engineering. Idea instalacji kosmicznych, które zbierałyby energię słoneczną i przesyłały ją na Ziemię, została opisana przez słynnego pisarza science fiction i popularyzatora nauki Isaaca Asimova już w 1941 roku. Były to czasy, gdy ludzkość nie zdołała jeszcze wysłać choćby satelity na orbitę naszej planety.

W 2023 roku poważnie mówi się o powrocie ludzi na Księżyc i założeniu tam stałej bazy, lotach na Marsa, a na nocnym niebie pojawiają się dziesiątki nowych satelitów. Nic więc dziwnego, że budowa kosmicznej elektrowni słonecznej jawi się obecnie nie tylko jako coś teoretycznie możliwego, ale także jako coś, co jest rozwijane w różnych częściach świata.

Przykładowo, jeden z takich projektów jest realizowany w Stanach Zjednoczonych, gdzie Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych, we współpracy z prywatnym wykonawcą z branży obronnej, tworzy panel słoneczny do zbierania energii i przesyłania jej na Ziemię.

Oddzielnie, Kalifornijski Instytut Technologii pracuje nad podobnym projektem. Opracowali oni Maple, prototyp o wielkości około 30 centymetrów z lekkimi nadajnikami do przesyłania energii z powrotem na Ziemię.

Na początku stycznia 2023 r. Ali Hajmiri, współdyrektor Space Solar Energy Project w instytucie, uruchomił Maple i był w stanie wykryć jego sygnał podczas testu. Jednak ilość otrzymanej energii była tak skromna, że mogła zapalić tylko kilka diod LED. Jest to jednak sukces, który toruje drogę dla bardziej ambitnych projektów.

W szczególności Solar Space z Wielkiej Brytanii pracuje nad dwukilometrową elektrownią słoneczną. Ma ona zostać wystrzelona na orbitę okołoziemską i uruchomiona do 2035 roku.

Chiny nie pozostają w tyle, ponieważ zamierzają wyprodukować do 2050 r. do dwóch gigawatów energii (więcej niż elektrownia jądrowa w USA) za pomocą kosmicznych elektrowni słonecznych.

Wprowadzenie takiej zielonej energii utoruje ludzkości drogę do szybszego porzucenia paliw kopalnych, a tym samym zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

Nie wszystkim jednak podoba się ten pomysł. Na przykład dziesięć lat temu Elon Musk skrytykował ten pomysł ze względu na niski współczynnik konwersji.

Mamatha Maheshwarappa z Brytyjskiej Agencji Kosmicznej również uważa, że pomysł jest zbyt ambitny dla współczesnej ludzkości, ponieważ wymagałby zbudowania w kosmosie struktury, która byłaby dwa razy większa niż Burj Khalifa (największa konstrukcja na Ziemi, o wysokości 828 metrów).

Sztuczna inteligencja mogłaby pomóc w opracowaniu projektu już teraz, ale nie rozwinęła się jeszcze na tyle, by podjąć się czegoś tak złożonego i poważnego.

Ponadto istnieją obawy, że wiązki energii, które będą przesyłane z kosmosu do ziemskich odbiorników, mogą zaszkodzić zwierzętom, ptakom, roślinom, a być może nawet ludziom. Nie wiadomo jednak, czy obawy te mają solidne podstawy, ponieważ nie przeprowadzono żadnych badań nad tą technologią.

Wcześniej OBOZ.UA informował, że naukowcy nauczyli się pozyskiwać energię elektryczną z powietrza.

Śledź OBOZ.UA na Telegramie i Viberze, aby być na bieżąco z najnowszymi osiągnięciami.

Inne wiadomości