Currency
Rosjanie zaatakowali centrum Charkowa: 41 domów zostało uszkodzonych, wielu cywilów zostało rannych. Zdjęcie
Rankiem 25 listopada rosyjskie siły okupacyjne wystrzeliły pocisk rakietowy w kierunku dzielnicy Charkowa w Kijowie. W miejscu trafienia wybuchł pożar, uszkadzając dziesiątki budynków i raniąc 19 osób.
Poinformował o tym burmistrz Igor Terechow. Według niego, eksplozja w centrum regionu miała miejsce około 08:30 w obszarze gęstej zabudowy mieszkalnej.
Początkowo zgłoszono sześć osób rannych, ale później liczba ofiar wzrosła do dziesięciu, a następnie do 13.
Dziewięciu z nich zostało hospitalizowanych. Pozostałe ofiary zostały opatrzone na miejscu.
"Przybycie na podwórza, otoczone wielopiętrowymi budynkami. Płonęły budynki gospodarcze i samochody. Wszystkie odpowiednie służby i wolontariusze pracują" - powiedział Terechow.
Szef charkowskiej obwodowej administracji wojskowej Oleg Syniegubow dodał, że w wyniku strajku na jednej z centralnych ulic Charkowa wybuchł pożar. Uszkodzona została infrastruktura cywilna i samochody.
Według zaktualizowanych informacji od OAW o 09:30, liczba ofiar wzrosła do 15. Powiedzieli, że pocisk uderzył wziemię. Ratownicy zlokalizowali pożar w wyniku ostrzału wroga.
W mieście paliły się trzy samochody i fasada dwupiętrowego budynku niemieszkalnego, uszkodzonych zostało 41 domów.
Według wstępnych danych, wróg zaatakował Charków systemem rakietowym S-400. Na godzinę 10:30 liczba ofiar wynosi 19.
"Wśród nich jest 13 kobiet i sześciu mężczyzn w wieku od 21 do 71 lat. 16 ofiar jest w stanie umiarkowanym, reszta w stanie lekkim. 13 osób zostało hospitalizowanych", zauważył Syniegubow.
Ostrzał wroga trafił w dziedzińce wieżowców mieszkalnych. Jak poinformował OBOZ.UA, po południu 13 listopada Rosja zaatakowała Charków za pomocą dronów. Jeden z UAV uderzył w budynek mieszkalny w dzielnicy Sałtowskiej, uszkadzając dziesiątki samochodów i raniąc ludzi.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!