Currency
Rosyjski atak na Kijów pozostawia ofiary: czego użyli okupanci i dlaczego eksplozje były niepokojące
Rosyjskiatak rakietowy na Kijów rankiem 11 grudnia spowodował ofiary wśród ludności cywilnej. Odłamki zestrzelonych celów spadły w kilku dzielnicach miasta i uszkodziły domy, raniąc cztery osoby.
Szef Kijowskiej Administracji Wojskowej, Serhij Popko, przekazał na swoim kanale Telegram informacje operacyjne na temat skutków ostrzału wroga. Okupanci prawdopodobnie użyli rakiet balistycznych, więc alarm został uruchomiony po aktywacji systemu obrony powietrznej.
Według szefa KCWA (Kijowska Cywilno-wojskowa Administracja), upadek wraków zestrzelonych celów został zarejestrowany w dzielnicy Darnickiej w stolicy. W rezultacie okna w budynku mieszkalnym zostały rozbite, a mieszkańcy zostali ranni przez szkło.
W tym samym czasie zauważono, że w dzielnicy Holosiivsky na dachu budynku mieszkalnego zaobserwowano dym spowodowany odłamkami rakiet. Na miejsce przybyły jednostki Państwowej Służby Ratowniczej.
Później mer Kijowa Witalij Kliczko wyjaśnił, że informacje o dymie nie zostały potwierdzone. Zamiast tego fragment wrogiego pocisku uszkodził również niedokończony budynek w dzielnicy Darnica, powodując pożar, który został szybko ugaszony. Inny odłamek spadł na tamtejszy trawnik, nie paląc się, a jeszcze inny na teren hurtowni (bez pożaru i uszkodzenia budynku).
W sumie czterech dorosłych mieszkańców rejonu Bortnyci w obwodzie darnyckim stolicy zostało rannych. W szczególności mężczyzna urodzony w 1992 r., który odniósł rany odłamkowe kończyn dolnych, otrzymał pierwszą pomoc na miejscu. Trzy kobiety (urodzone w 1963, 1990 i 1992 roku) również zostały ranne - miały ostrą reakcję na stres i zostały opatrzone na miejscu.
Czym okupanci uderzyli w Kijów
Seria eksplozji miała miejsce w Kijowie około 04:15 w poniedziałek, a kilka minut później ogłoszono alarm przeciwlotniczy w stolicy i regionie Kijowa. Ukraińskie Siły Powietrzne ostrzegły o zagrożeniu rakietowym tylko dla tego regionu.
Kanały monitorujące poinformowały, że wydaje się, że Rosja próbowała zaatakować stolicę Ukrainy pociskami balistycznymi, więc najpierw aktywowano system obrony powietrznej, a następnie podniesiono alarm.
Ukraińskie siły powietrzne potwierdziły możliwość użycia takiej broni przez agresora. Ukraiński system obrony powietrznej zareagował przed pociskami lecącymi po trajektorii balistycznej i zestrzelił wszystkie osiem celów powietrznych.
"Zgodnie z tym samym scenariuszem, co dokładnie miesiąc temu, 11 listopada, kiedy w kierunku stolicy wystrzelono rakiety balistyczne, dziś, 11 grudnia, około godziny 04:00, Rasz*ści przeprowadzili kolejny atak pociskami, wcześniej balistycznymi. Siły i środki obrony powietrznej trafiły we wszystkie cele wroga. Nie zapomnijmy podziękować żołnierzom obrony powietrznej za ich doskonałą pracę i całym Siłom Obronnym za ich ochronę. Nie zapominajmy, kto chroni nasze życie! Dbajcie o siebie i nie zaniedbujcie alarmów przeciwlotniczych" - skomentował szef KCWA.
Niewykluczone, że agresor mógł użyć kompleksu operacyjno-taktycznego Iskander-M lub Iskander-K, które mają zasięg co najmniej 500 km. Może to być również przeciwlotniczy system rakietowy S-400 o zasięgu startu około 230-250 km. Wcześniej informowano, że okupanci są w stanie przekształcić pociski C-400 w rakiety balistyczne, zwiększając ich zasięg.
Jak donosi OBOZ.UA, podczas zmasowanego ataku na Ukrainę 8 grudnia, siły obrony powietrznej zniszczyły wszystkie rakiety na podejściu do Kijowa. Żaden z wrogich celów nie dotarł do miasta, ale odłamki uszkodziły prywatne domy w kilku społecznościach w regionie.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!