Currency
Będzie gorzej: naukowcy spodziewają się nowych rozbłysków słonecznych po najpotężniejszych od 6 lat
Potężny rozbłysk słoneczny, który miał miejsce w czwartek, 14 grudnia, który spowodował kilkudniową burzę magnetyczną na Ziemi i niewielką awarię radia w Ameryce Południowej, był prawdopodobnie tylko wierzchołkiem góry lodowej. Słońce zmierza w kierunku swojego maksimum słonecznego, które osiągnie około lipca 2025 roku, a do tego czasu mogą wystąpić jeszcze bardziej intensywne rozbłyski i koronalne wyrzuty masy.
Stwierdziła to dr Kate Brand, kierownik Australijskiego Centrum Przewidywania Pogody Kosmicznej w Biurze Meteorologii. Według Cosmos, wybuch z 14 grudnia był najpotężniejszym zarejestrowanym od 2017 roku.
"Zbliżając się do maksimum aktywności słonecznej, prawdopodobnie będziemy świadkami częstszych i potencjalnie bardziej intensywnych rozbłysków słonecznych" - powiedziała Brand.
Ten potężny rozbłysk został spowodowany przez aktywną plamę słoneczną o nazwie AR 3514 i został zarejestrowany jako rozbłysk słoneczny klasy X2.8. X to najbardziej intensywna z 5 kategorii rozbłysków słonecznych, a liczba wskazuje intensywność w ramach kategorii.
Rozbłysk z 14 grudnia został również sklasyfikowany jako zdarzenie R3. To właśnie skala R określa zdolność rozbłysku do powodowania przerw w łączności radiowej. Najsilniejszy poziom, który może prowadzić do ekstremalnych zdarzeń, to R5, więc jasne jest, że zeszłotygodniowy wybuch stanowił średnie zagrożenie dla komunikacji radiowej na Ziemi.
Jednak oprócz rozbłysku (innymi słowy, wybuchu promieniowania elektromagnetycznego), tego dnia doszło również do koronalnego wyrzutu masy (CME). Takie zdarzenie jest nieco wolniejsze, ale uwalnia zarówno pole magnetyczne, jak i plazmę, które potrzebują kilku dni, aby dotrzeć do Ziemi.
"Rozbłyski słoneczne mogą powodować zakłócenia radiowe, wpływając na komunikację radiową, nawigację GPS i technologię radarową" - wyjaśnił Brand.
Z kolei CME powodują wyrzucenie w przestrzeń kosmiczną miliardów ton namagnesowanej plazmy słonecznej z prędkością do 3000 km/s. Jeśli materiał zostanie skierowany w stronę Ziemi, mogą wystąpić burze geomagnetyczne i jonosferyczne. Oba zjawiska mogą znacząco zakłócić działanie technologii w środowisku kosmicznym w pobliżu Ziemi.
Jednocześnie, jak podkreśla Brand, rozbłyski słoneczne nie zawsze powodują koronalne wyrzuty masy, ale koronalny wyrzut masy może być związany z rozbłyskiem słonecznym.
Co ważne, 14 grudnia rozbłysk nie był skierowany w Ziemię, a jedynie częściowo wpłynął na planetę. Jest to istotne, ponieważ koincydencja rozbłysków i koronalnych wyrzutów masy, które uderzają w Ziemię, może powodować znacznie więcej problemów.
Wcześniej OBOZ.UA informował, że w 2024 roku Słońce wejdzie w najbardziej gwałtowny okres swojego 11-letniego cyklu i może nawet wywołać przerwę w dostępie do Internetu, która potrwa kilka tygodni.
Subskrybuj kanały Telegram i Viber OBOZ.UA, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.