Wiadomości
Pięć archeologicznych artefaktów, których tajemnice prawdopodobnie nie zostaną rozwiązane przez nikogo innego
Jeśli dasz współczesnemu dziecku kasetę z filmem lub telefon z dyskiem, nie będzie ono wiedziało, co z nim zrobić. I to pomimo faktu, że minęło około 30-40 lat, odkąd te rzeczy były w użyciu. Co możemy powiedzieć o artefaktach, które mają setki, a nawet tysiące lat?
Medium zebrało pięć znalezisk archeologicznych, których pochodzenia lub przeznaczenia nikt nie był w stanie w pełni zrozumieć. Niesamowity mechanizm, który nie został jeszcze znaleziony, mapa, która wyprzedziła swoje czasy o 300 lat, dowody na możliwą obecność zaawansowanej technologii w czasach starożytnych - to jedne z najbardziej tajemniczych artefaktów w historii.
Mechanizm przeciw latawcom
Kilka kół zębatych z brązu zamocowanych w kawałkach wapienia zostało odzyskanych ze starożytnego rzymskiego statku, który zatonął u wybrzeży wyspy Antikythera około początku I wieku p.n.e. Mechanizm ten jest uważany za pierwszy na świecie komputer analogowy. Naukowcy, którzy zbadali artefakt pod każdym kątem, bezpośrednio, pod promieniami rentgenowskimi i na tomografie, byli w stanie ustalić, że urządzenie to zostało wyraźnie zaprojektowane do obliczania pozycji ciał niebieskich. Było to niezwykle ważne zadanie podczas podróży morskich w czasach starożytnych.
Stwierdzono, że mechanizm był w stanie robić niewyobrażalne rzeczy jak na tamte czasy: bardzo dokładnie modelować ruch Słońca i Księżyca, a nawet pokazywać pozycje co najmniej trzech planet - Marsa, Jowisza i Saturna. Ale skąd wzięło się to niesamowite urządzenie i kto je stworzył? Historycy nigdy wcześniej ani później nie znaleźli czegoś podobnego. Cudo można zobaczyć w Narodowym Muzeum Archeologicznym Grecji.
Ptak z Sakkary
W 1898 roku, w egipskiej wiosce Saqqara niedaleko Kairu, archeolodzy odkopali cmentarzysko sprzed około 2200 lat, w którym znaleźli małą drewnianą figurkę ptaka bez dzioba. Pomyśleli, że to nic nadzwyczajnego, więc trafiła do muzealnych magazynów z dala od ludzkich oczu. To właśnie tam w 1972 roku znalazł ją egiptolog-amator Khalil Messiha. Założył on, że figurka ta w rzeczywistości nie przedstawia ptaka, ale samolot stworzony przez człowieka.
Podjęto nawet kilka prób zbudowania modelu szybowca na podstawie tej figurki, ale wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. Dlatego debata nad tym, czy figurka przedstawia ptaka czy samolot, trwa do dziś. Inne popularne wersje są takie, że jest to obiekt rytualny poświęcony bogu sokoła (Horusowi lub Ra) lub zwykła zabawka dla dzieci. Jest on wystawiany w Muzeum Kairskim.
Londyński młotek
Londyn, w pobliżu którego znaleziono ten artefakt, wcale nie znajduje się w Anglii, ale w Teksasie w USA. Tamtejszy rolnik Max Hahn i jego żona Emma znaleźli pewnego letniego dnia, w 1934 lub 1936 roku, skałę z wystającym z niej drewnianym elementem. Przynieśli ją do domu i rozłupali.
Przedmiot w środku okazał się być młotkiem z fragmentem rękojeści - taka forma narzędzia była powszechna w XVIII i XIX wieku. Tajemniczą rzeczą było to, że kamień, w którym leżał, był datowany przez ówczesnych archeologów na okres ordowiku, który rozkwitł około 450 milionów lat temu. W tym czasie nie tylko ludzie ze swoimi narzędziami, ale nawet dinozaury nie istniały.
Nie wiadomo na pewno, skąd w takiej skale mógł się wziąć obiekt wyraźnie wykonany przez człowieka. Naukowcy są obecnie skłonni wierzyć, że skała, w której znaleziono młotek, nie jest tak stara, ale nadal nie mogą w pełni zrozumieć, w jaki sposób znalazł się on w skale. Artefakt jest eksponatem w Creationist Creation Evidence Museum w Teksasie.
Bateria z Bagdadu
Gliniane naczynie z miedzianą rurką w środku i żelaznym prętem, którego konstrukcja najbardziej przypomina współczesną baterię. Zestaw trzech takich artefaktów został znaleziony w 1936 roku w rejonie Hujjut Rabu w pobliżu irackiej stolicy Bagdadu. Czym są i do czego były używane, wciąż nie wiadomo.
Niektórzy naukowcy próbowali napełnić podobny pojemnik roztworem octu winnego i rzeczywiście uzyskali napięcie 0,5 wolta. Doszli oni do wniosku, że urządzenie to rzeczywiście może służyć jako bateria, a raczej ogniwo galwaniczne. Z drugiej strony nie ma dowodów na to, że ludzie używali czegokolwiek przypominającego elektryczność w czasie, gdy ten garnek został wykonany. Tak więc eksponat Muzeum Narodowego Iraku pozostaje całkowitą tajemnicą.
Mapa Piri Reis
Piri-Reyes był osmańskim nawigatorem i kartografem, współczesnym sułtanowi Sulejmanowi Wspaniałemu - a jest to przełom XV i XVI wieku, kiedy era wielkich odkryć geograficznych dopiero się rozpoczynała. Niemniej jednak na mapie, którą Piri-Reyes stworzył w 1513 roku, badacze widzieli dość dokładnie zaznaczone wybrzeża Ameryki Północnej i Południowej, Afryki Północnej oraz wysp atlantyckich. Jeśli chodzi o wybrzeża obu Ameryk, sam nawigator twierdził, że narysował je na podstawie pracy Krzysztofa Kolumba, ale oryginalna mapa Kolumba nie została jeszcze odnaleziona.
Badacze dzieła Piri-Reyesa wciąż spierają się również, czy obraz w jego południowej części to Antarktyda, czy nie - kontynent został odkryty 300 lat po życiu kartografa. Zastanawiają się też, skąd osmański kartograf mógł wiedzieć o Andach, które również narysował na mapie. Mapę stworzoną przez Piri-Reyesa można zobaczyć na współczesnym banknocie o nominale 10 lir tureckich, a oryginał przechowywany jest w bibliotece pałacu Topkapi w Stambule, choć nie jest pokazywany turystom.
Te artefakty to tylko kropla w morzu historycznych tajemnic pozostawionych nam przez poprzednie pokolenia.
Jak napisał OBOZREVATEL, istnieją zagadki historyczne, z którymi naukowcy zmagają się od dziesiątek, a nawet setek lat - oto 12 z nich. Nie mniej intrygujące jest pochodzenie życia na Ziemi, nad którym naukowcy stopniowo uchylają rąbka tajemnicy.