Wiadomości
W popularnym tajskim kurorcie Rosjanin krzyczał i mówił do siebie: przestraszeni turyści wezwali policję
Na plaży Nai Yang w Phuket w Tajlandii, w pobliżu hotelu, rosyjski turysta prowadził ożywioną dyskusję z samym sobą, przerażając innych wczasowiczów. Świadkowie wezwali policję, skarżąc się na hałas.
Kiedy funkcjonariusze próbowali zatrzymać sprawcę, ten mówił po angielsku i poprosił o możliwość spędzenia nocy na plaży. O incydencie napisało lokalne wydanie The Phuket Express.
Dziennikarze cytowali rzeczników policji turystycznej, którzy twierdzili, że szalony Rosjanin krzyczał i przeszkadzał cywilizowanym ludziom.
Patrząc na obdartego mężczyznę bez butów, ubranego w koszulkę i szorty, policja zaproponowała mu udanie się do szpitala lub skorzystanie z pomocy psychiatrycznej, ponieważ głośne rozmowy z samym sobą poza granicami Federacji Rosyjskiej są dla ludzi co najmniej dziwne.
Rosjanin odmówił jednak hospitalizacji. W tym momencie zależało mu tylko na spaniu, więc poprosił o pozwolenie na spanie na leżaku nad wodą.
Zdezorientowana policja pozwoliła mu odpocząć na świeżym powietrzu, ale nakazała ochroniarzowi mieć oko na mężczyznę.
"Podobno mężczyzna uspokoił się, zdrzemnął i bezpiecznie odjechał, a policja turystyczna w Phuket zasugerowała, że albo był odurzony, albo po prostu cieszył się swoim towarzystwem" - podsumowali dziennikarze.
Wcześniej OBOZ.UA napisał, że jeden z obywateli państwa terrorystycznego przybył do Oslo w Norwegii, gdzie zamierzał wymienić euro na lokalną walutę. Jednak Rosjaninowi odmówiono transakcji pieniężnej, gdy zobaczył swój paszport.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!