Wiadomości
Przerażająca egipska mumia ujawniła tajemnicę XIV-wiecznej dżumy: "Czarna śmierć" pochłonęła życie milionów ludzi
Makabryczna egipska mumia, która zmarła w straszliwych męczarniach, po raz pierwszy od tysiąclecia ujawniła straszliwą tajemnicę XIV-wiecznej zarazy. "Czarna Śmierć" pochłonęła życie milionów ludzi na całym świecie.
Według naukowców, zabalsamowane szczątki sprzed 3 290 lat należały do mężczyzny, który przed śmiercią cierpiał na straszne objawy - potencjalnie z powodu dżumy. I to właśnie ta straszna choroba rozprzestrzeniła się w Afryce Północnej tysiące lat przed tym, jak Czarna Śmierć zdewastowała Europę, pisze TheSun.
"Czarna śmierć" to druga co do wielkości pandemia dżumy w historii, która rozpoczęła się we wschodnich Chinach i przetoczyła się przez Azję, Europę i część Afryki w połowie XIV wieku. Według Wikipedii infekcja Yersinia pestis jest znana z tego, że spowodowała szybką i masową śmierć nawet 200 milionów ludzi.
Naukowcy odkryli jednak, że Czarna Śmierć powstała znacznie wcześniej. Według najnowszych badań, najstarszy potwierdzony przypadek dżumy poza Eurazją został znaleziony w starożytnej egipskiej mumii.
Nowo zbadana mumia pozwoliła ekspertom na głębsze zrozumienie śmiertelnej choroby w Afryce Północnej i pomogła wyjaśnić, w jaki sposób rozprzestrzeniała się ona w czasie. W ciągu ostatnich kilku lat badania wykazały ślady DNA Y pestis w prehistorycznych zwłokach. Wskazuje to, że patogen i straszna choroba istniały i były w obiegu tysiące lat przed historyczną pandemią, twierdzą naukowcy.
Starożytna egipska mumia zachowana w Museo Egizio w Turynie we Włoszech ujawniła, że dżuma była również obecna w Afryce Północnej u zarania epoki brązu. Badane szczątki zawierały ślady DNA Y pestis zarówno w tkance kostnej, jak i treści jelitowej.
Według naukowców to rewolucyjne odkrycie wskazuje, że choroba przeszła do zaawansowanego stadium, gdy zarażona osoba już zmarła.
"Jest to pierwszy zarejestrowany prehistoryczny genom Y pestis poza Eurazją, dostarczający molekularnych dowodów na obecność dżumy w starożytnym Egipcie. Nie możemy jednak stwierdzić, jak powszechna była choroba w tym czasie" - zauważają autorzy badania.
Pomimo braku zrozumienia rozpowszechnienia Czarnej Śmierci w starożytnym Egipcie, poprzednie badania sugerowały możliwe wybuchy epidemii wzdłuż rzeki Nil w tym czasie.
Podobnie jak ponad 20 lat temu, eksperci znaleźli pchły w wiosce archeologicznej Amarna, gdzie niegdyś mieszkali robotnicy budujący grobowiec Tutanchamona. Ponieważ pchły są głównie nosicielami dżumy, eksperci zaczęli myśleć, że choroba mogła istnieć w starożytnym Egipcie.
Liczący 3500 lat tekst medyczny zwany Papirusem Ebersa opisuje ówczesną chorobę, która "tworzyła tamburyn, a ropa była skamieniała".
Dlatego niektórzy badacze uważają, że dżuma mogła pochodzić od pcheł żyjących na szczurach nilowych. Następnie przeniosły się na czarne szczury, które latały na starożytnych statkach, rozprzestrzeniając przerażającą "czarną śmierć" na całym świecie.
Według naukowców, nowe odkrycie DNA mumii może potwierdzić prawdziwość teorii, że choroba była obecna w starożytnym Egipcie.
Zgodnie z wcześniejszymi analizami DNA średniowiecznych ofiar dżumy i ich rówieśników, którzy mieli szczęście przeżyć, straszliwa pandemia tamtych czasów nadal dotyka ludzi. BBC zauważyło, że śmiertelna epidemia wywołała procesy w naszym układzie odpornościowym, które wciąż trwają.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!