Currency
Dlaczego nie powinieneś klepać: neuronaukowcy odkryli poważne zagrożenie dla zdrowia. Wyniki badań
Neurolodzy z University of Pittsburgh i Virginia Health System odkryli, że uderzenia mogą powodować wstrząsy mózgu. W badaniu przeanalizowano skutki 333 uderzeń.
Ostatnio popularny stał się nowy sport zwany "policzkowaniem". Zespół neuronaukowców przeanalizował materiał filmowy z pierwszych telewizyjnych zawodów w policzkowaniu w Stanach Zjednoczonych i stwierdził, że ryzyko wstrząsu mózgu jest niezwykle wysokie, donosi Science Alert.
"Uderzanie może być poważniejszym sportem walki niż wcześniej sądzono i należy wdrożyć strategie zapobiegające śmierci neurologicznej wśród uczestników" - mówi zespół lekarzy.
Najczęstszymi objawami były utrata koordynacji, powolne wstawanie, puste spojrzenie, wymioty i krótkotrwała amnezja.
Spośród wszystkich 333 przeanalizowanych uderzeń, oznaki wstrząsu mózgu zaobserwowano po 97 uderzeniach, co odpowiada około 30 procentom. Spośród 56 przebadanych uczestników, 44 miało co najmniej jeden z objawów wstrząśnienia mózgu. Dwudziestu uczestników wykazało również widoczne oznaki powtarzających się wstrząsów mózgu podczas gry.
Uczestnicy, którzy już wykazywali oznaki wstrząśnienia mózgu, przegrali 75% razy.
Chociaż te wstępne ustalenia pochodzą z małej próby i opierają się tylko na widocznych oznakach wstrząsu mózgu, autorzy sugerują, że uderzanie może powodować uszkodzenie mózgu z potencjalnymi długoterminowymi konsekwencjami.
"Dla laików oglądanie policzkowania może być zabawne, ale jako pracownicy służby zdrowia stwierdziliśmy, że niektóre aspekty rywalizacji budzą poważne obawy" - mówi neurolog Raj Swaroop Lavadi z University of Pittsburgh, który kierował najnowszym badaniem.
"Naszym ostatecznym celem jest uczynienie wszystkich profesjonalnych sportów bezpieczniejszymi dla zdrowia neurologicznego sportowców. Naprawdę trudno jest zakazać jakiegokolwiek sportu, ale można podnieść świadomość związanej z nim szkodliwości".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!