Currency
Ukraina może zakazać importu żywności z Polski: sytuacja się pogarsza
Ukraina może zakazać importu żywności z sąsiedniego kraju z powodu blokady jej granic przez polskich rolników. Może to być odpowiedź na pogarszające się stosunki i protesty.
Ukraina może nałożyć bariery handlowe na polskie towary, poinformowało Forbes źródło w ukraińskim rządzie. "Chciałbym tego uniknąć, ale jesteśmy teraz w najniższym punkcie i jeśli to się utrzyma, trzeba będzie to zrobić" - powiedział urzędnik pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na delikatność sprawy.
Przywództwo kraju rzeczywiście omawia taką możliwość, Mykola Solsky, ukraiński minister polityki rolnej i żywności, potwierdził Forbesowi. "Opowiadamy się za konstruktywnym podejściem, ale oczywiście będziemy gotowi odpowiedzieć" - powiedział. Według niego decyzja może zostać podjęta w ciągu dwóch tygodni. "Zobaczymy, co się wydarzy" - dodał. Solsky odmówił podania więcej szczegółów. "To delikatny temat, nie ma czego komentować", wyjaśnił.
16 lutego Solski spotkał się z polskim ministrem rolnictwa Czesławem Sekerskim, poinformowały służby prasowe polskiego Ministerstwa Rolnictwa, ale odmówiły podania szczegółów.
Polscy rolnicy przygotowują się do całkowitego wstrzymania ukraińskiego transportu
Ukraińscy przewoźnicy postanowili zaprotestować po tym, jak polscy rolnicy ogłosili, że od 20 lutego zablokują granicę między Ukrainą a Polską. Chcą zablokować nie tylko wszystkie przejścia graniczne między krajami, ale także drogi dojazdowe do kolejowych stacji przeładunkowych i portów morskich.
Ponadto polscy przewoźnicy mogą wznowić strajk już 1 marca. Ukraina już teraz aktywnie negocjuje, aby temu zapobiec.
Polscy rolnicy rozszerzyli już blokadę na przejście graniczne Korczew-Krakowiec. W sumie blokowanych jest sześć punktów kontrolnych: "Korczew-Krakowiec", "Zosyn-Ustyłuh", "Dołhobyczów-Uhrynów", "Medyka-Szehyni", "Jahodyn-Dorohusk" i "Hrebenne-Rawa-Ruska".
Jak donosi OBOZ.UA, polskie protesty na granicy mają rosyjski ślad. W szczególności obecny protest rolników, podobnie jak poprzednie strajki przewoźników, był organizowany i wspierany przez przedstawiciela marginalnej partii Konfederacja, Rafała Meklera.
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz powiedział, że polscy rolnicy nie mają powodu do eskalacji protestów. Według niego żądania strajkujących zostały już wysłuchane w Unii Europejskiej, dlatego dalsze rozwiązywanie problemów powinno odbywać się w sposób konstruktywny i negocjacyjny. W przeciwnym razie wygra tylko Rosja, a protestujący rolnicy również znajdą się wśród przegranych.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!