Currency
"Przygotowują się do wojny nie tylko z Ukrainą": Major Hetman wyjaśnia, czy taktyka rosyjskiej armii zmieni się wraz z nowym ministrem obrony. Wideo
Zagrożenie militarne ze strony Rosji staje się coraz bardziej widoczne dla świata. Dyktator Władimir Putin chce zmobilizować gospodarkę kraju do długotrwałej wojny. Świadczą o tym ostatnie rotacje kadrowe, takie jak dymisja rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu i mianowanie Andrieja Biełousowa i innych.
Stwierdził to ekspert wojskowy, weteran wojny rosyjsko-ukraińskiej, major rezerwy Ołeksij Hetman w podcaście OBOZ.Talk. Podkreślił, że rosyjska taktyka w wojnie na Ukrainie nie zmieni się z powodu tych rotacji kadrowych, ponieważ rosyjski Sztab Generalny i Ministerstwo Obrony są zaangażowane w różne działania.
"Minister obrony to stanowisko kierownicze. A Shoigu miał zarządzać zapewnieniem wszystkiego, czego potrzebują siły zbrojne. Zastąpienie Szojgu osobą, która jest bardziej zorientowana w kwestiach ekonomicznych związanych z zaopatrzeniem, wskazuje, że chcą oni skierować gospodarkę na tory bardziej wojskowe. To naprawdę oznacza, że przygotowują się do długiej wojny" - powiedział Hetman.
Zmiana w dowództwie Sztabu Generalnego będzie miała bezpośredni wpływ na linię frontu na Ukrainie. Na czele struktury może stanąć Surowikin lub Gierasimow, a obaj kandydaci "nie są ani lepsi, ani gorsi" od siebie.
"Gierasimow jest osobą bardziej akademicką. Chodzi o wojnę hybrydową, taktykę wojny hybrydowej, wykorzystanie komponentów informacyjnych - napisał kilka prac "naukowych" na ten temat i jest w tym mniej więcej zorientowany. Surovikin jest osobą bardziej praktyczną. Zobaczymy, jak to wpłynie na linię frontu" - powiedział Hetman.
Ale decyzja w sprawie wymienionych przestępców zostanie podjęta nieco później, w zależności od tego, co wydarzy się na froncie. Ekspert zauważa, że działania Rosjan zostały już określone.
"Będą starali się wywierać presję na całej linii frontu, aby rozciągnąć naszą obronę i osiągnąć jakiś sukces, jakieś wzmocnienie. Oczywiście odniosą taktyczne sukcesy, ponieważ nigdy w historii wojen nie było sytuacji, w której nacierająca armia nie posunęła się naprzód. Mamy jednak nadzieję, że będą to tylko sukcesy taktyczne, a nie strategiczne. I w zależności od tego, jak dobrze uda im się wykonać to, co zaplanowali, zostanie podjęta decyzja o dowództwie" - powiedział Hetman.
Ekspert wyjaśnił, że najeźdźcy planują nie tylko wojnę na Ukrainie, ale także ataki na inne kraje.
"Nasi przyjaciele i sojusznicy w Europie zaczynają to rozumieć: jest całkiem możliwe, że Rosjanie będą próbowali naciskać, próbować zaatakować kraj NATO, aby sprawdzić, jak dobrze działa artykuł 5 statutu Sojuszu" - podkreślił major.
Artykuł ten gwarantuje obronę każdego kraju NATO przez wszystkie siły Sojuszu. Nie stwierdza jednak wyraźnie, że wszystkie inne kraje muszą natychmiast uczestniczyć w działaniach wojennych. Hetman sugeruje, że Kreml "chce zobaczyć, jak to zadziała".
Ekspert jest przekonany, że Rosja zaatakuje blok NATO "w inny sposób niż na Ukrainie". A jak dokładnie - scenariuszy jest wiele, od użycia "małych zielonych ludzików" po wewnętrzne prowokacje.
"Na przykład prywatna firma wojskowa zaatakowała kraj bałtycki, Estonię, Litwę lub Łotwę. Przeciwko komu miałyby zostać użyte siły zbrojne krajów NATO? To prywatna firma wojskowa, nie Rosja, nie Białoruś, nie ktokolwiek inny. Jestem pewien, że na pewno spróbują to zrobić. Niestety, zobaczymy to" - powiedział Hetman.
Jak donosi OBOZ.UA, Rosja już rekrutuje ekstremistów na Zachodzie. Rosja planuje wykorzystać skrajnie prawicowych ekstremistów do przeprowadzenia serii ataków terrorystycznych w Wielkiej Brytanii i krajach NATO. Obecnie terroryści są rekrutowani przez "tajnych oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego i najemników Grupy Wagnera".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!