Currency
"Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to...". Fury przyznał, co wydarzy się w rewanżu z Usykiem
Brytyjski pięściarz wagi superciężkiej Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) zapowiedział, że nie zamierza niczego znacząco zmieniać w swoich przygotowaniach do rewanżowego starcia z czempionem federacji WBC, WBA, WBO i IBO Oleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO). Fury przyznał, że jedyną rzeczą, którą postara się zrobić w drugiej walce, jest bycie mniejszym żartownisiem i trochę bardziej skoncentrowanym.
"Nie popełniłem wielu błędów. Jedyne, co mogę zmienić, to być trochę bardziej skupionym i mniej błaznować. To wszystko. I zrobię to, co muszę zrobić. Jeśli walka zakończy się w 3-6 rundach, to koniec. Ale nawet jeśli walka potrwa do końca, będę bardziej skoncentrowany i zrobię to, co muszę" - przyznał angielski bokser na kanale iFL TV YouTube.
Tyson uważa, że w ostatniej walce pokazał znakomity wynik, a Usyk wygrał "dosłownie o włos", głównie dzięki udanej dziewiątej rundzie, w której Ukrainiec wylądował celnym strzałem.
"Jeśli zrobię to samo, ale nie spudłuję tego ciosu, wygram walkę, prawda? Po co zmieniać coś drastycznie? W wyścigach konnych koń, który przegrywa o włos, nie zmienia swojego treningu ani przygotowania. Po prostu startuje trochę szybciej czy coś, wiesz? Na tym poziomie ważne są najmniejsze procenty" - powiedział Fury.
Tyson powiedział, że nie zmieni trenerów i asystentów.
"Będę robił swoje w trakcie walki. To nie działa w ten sposób, że słuchasz rad i coś zmieniasz. Robisz to, co robisz. Mam w swoim narożniku ludzi, którym ufam i którym ufam w tej walce 21-go" - podsumował angielski ciężki.
Dla przypomnienia, w pierwszej walce Oleksandr pokonał Tysona przez split decision 114:113, 113:114, 115:112 i został absolutnym mistrzem świata wagi ciężkiej.
Tylko sprawdzone informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!