Wiadomości
Wróg zaatakował rakietami balistycznymi: w Kijowie doszło do potężnych eksplozji, wybuchły pożary, są zabici i ranni. Zdjęcia
W nocy ze środy na czwartek, 12 lutego, w Kijowie doszło do kilku dużych eksplozji. Rosyjska armia zaatakowała stolicę Ukrainy pociskami balistycznymi: w kilku dzielnicach wybuchły pożary, były ofiary śmiertelne i ranni.
Kijowska Miejska Administracja Wojskowa poinformowała o pracy sił obrony powietrznej w Kijowie. "W stolicy jest głośno. Siły obrony powietrznej pracują. Pozostańcie w schronach!" napisał mer Kijowa Witalij Kliczko.
Kijowska Regionalna Administracja Wojskowa również poinformowała, że siły obrony powietrznej pracują w regionie.
Szef Administracji Wojskowej, Tymur Tkaczenko, powiedział, że w wyniku ataku wroga w dzielnicach Hoosijowskiej i Podolskiej odnotowano uderzenia gruzów i pożary.
"Trwa ustalanie informacji o ofiarach, a służby są w drodze. Prosimy o pozostanie w bezpiecznych miejscach do czasu zakończenia pożaru" - napisał.
Kliczko poinformował również, że służby ratunkowe zostały wezwane do dzielnic Sołomiańskiej i Świętoszyńskiej w Kijowie. KCMA wyjaśniło, że doszło do pożarów na dachach budynków mieszkalnych.
O 5 rano burmistrz napisał o pożarach w dzielnicach Hołosijowskiej, Podolskiej i Świętoszyńskiej.
"W Oboloskiej pali się w strefie przemysłowej. Wstępne uszkodzenia pobliskich budynków. Wszystkie służby są w drodze. W dzielnicy Świętoszyńskiej pali się dach dziewięciopiętrowego budynku. Jak dotąd nikt nie wezwał pomocy medycznej" - powiedział.
O 05:22 zgłoszono pierwszą ofiarę strajku.
"Jedna ofiara śmiertelna w dzielnicy Obolon. W dzielnicy Darnickiej wybuchł pożar na terenie prywatnego przedsiębiorstwa" - powiedział Kliczko.
Jest też ofiara w Obolonie, została hospitalizowana. Później liczba ofiar wzrosła do dwóch: Kliczko wyjaśnił, że 9-letnia dziewczynka została zabrana do szpitala.
O 6 rano liczba ofiar ponownie wzrosła.
"W dzielnicy Obolońskiej jest jeden zabity. Ale jest już trzech rannych, dwóch z nich trafiło do szpitala, jeden został opatrzony na miejscu" - napisał Kliczko o 06:04.
O 07:20 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało o czterech ofiarach ataku.
Funkcjonariusze policji w miejscach ataków w dzielnicach Hołosijowskiej, Świętoszyńskiej i Obolońskiej w stolicy dokumentują skutki kolejnego terroru wojskowego, podała Policja Narodowa.
Według prokuratury miasta Kijowa, najeźdźcy przeprowadzili atak rakietowy na stolicę około godziny 04:30. Wszczęto dochodzenie przedprocesowe w sprawie popełnienia zbrodni wojennej, w wyniku której zginęła osoba (część 2 art. 438 Kodeksu karnego Ukrainy).
"Do tej pory wiemy o jednym zmarłym w dzielnicy Obolońskiej stolicy - mężczyźnie urodzonym w 1985 roku. W wyniku ataku wroga wybuchł pożar w budynku centrum biznesowego w dzielnicy Obolońskiej i pożar w magazynach w dzielnicy Hołosijowskiej w Kijowie, a także pożar na dachu domu w dzielnicy Obolońskiej w stolicy. Zaparkowane samochody zostały uszkodzone na podwórkach budynków. Służby ratunkowe i funkcjonariusze organów ścigania pracują na miejscu, aby odnotować kolejną zbrodnię wojenną Federacji Rosyjskiej. Trwa ustalanie dokładnej liczby ofiar" - czytamy w oświadczeniu.
Dochodzenie przedprocesowe jest prowadzone przez śledczych Głównego Zarządu SBU w Kijowie i obwodzie kijowskim.
Państwowa Służba Ratownicza poinformowała, że w budynku biurowym w dzielnicy Obolońskiej wybuchł pożar, a płomienie rozprzestrzeniły się z 7. na 1. piętro. O 06:15 pożar został ugaszony. Inny budynek biurowy został uszkodzony.
Według Suspilne TV, po ataku w części dzielnicy Obolońskiej zabrakło prądu.
W dzielnicy Holosiivskyi pożar na dużą skalę wybuchł w dwupiętrowym budynku magazynowym, rozprzestrzeniając się na powierzchnię 600 metrów kwadratowych.
W dzielnicy Świętoszyńskiej spadły szczątki zestrzelonych celów, nie było ofiar. Doszło również do pożaru na dachu wieżowca. Pożar został ugaszony przed 6 rano.
W dzielnicy Sołomiańskiej wybuchł pożar na dachu budynku mieszkalnego.
"W sumie na miejscu zdarzenia pracuje ponad 80 ratowników i 17 jednostek sprzętu przeciwpożarowego i ratowniczego" - podkreśliła SR.
Szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak zareagował na atak.
"Rosja przeprowadziła atak rakietowy na Kijów i obwód kijowski, obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa działały na zasadzie balistycznej. Tak Putin chce zakończyć wojnę" - napisał.
Tymczasem komisarz ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka Dmytro Lubieniec wezwał społeczność międzynarodową do pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej zbrodnie wojenne w Ukrainie.
"Rosja działa podstępnie i w poczuciu bezkarności, atakując ukraińskie miasta, podczas gdy cywile są w swoich domach. Te ataki są zbrodnią wojenną, za którą agresor musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności!" - powiedział.
Ukraińskie Siły Powietrzne ostrzegły o zagrożeniu atakami rakiet balistycznych z północnego wschodu. Kanały monitorujące poinformowały, że wróg wystrzelił rakiety z terytorium obwodu briańskiego Federacji Rosyjskiej.
Po zakończeniu ataku Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy odnotowały, że w nocy i nad ranem Rosja wysłała w kierunku naszego kraju 7 rakiet balistycznych i 123 drony: siły obrony powietrznej zestrzeliły sześć rakiet i 71 UAV.
Jak donosi OBOZ.UA, w nocy z poniedziałku na wtorek, 10 lutego, rosyjskie siły okupacyjne wysłały do ukraińskiej stolicy drony szturmowe Shahed-136. Siły obrony powietrznej działały, a wrak UAV spadł w jednej z dzielnic.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!