Currency
Rosjanie udają uchodźców z Ukrainy w krajach europejskich: mówią łamanym ukraińskim, żebrzą o jedzenie i pieniądze
Rosyjscy turyści w cywilizowanych krajach, do których w większości nie mają wstępu, uciekają się do haniebnych sztuczek: udają ukraińskich uchodźców, aby otrzymać darmowe jedzenie, odzież, pieniądze lub inną pomoc. Zauważył to w szczególności ukraiński pisarz i nauczyciel Andrij Kurkow.
Pisarz napisał o nieprzyjemnym incydencie, którego był świadkiem, na swojej osobistej stronie na Facebooku. Jak się okazało, nie był to odosobniony przypadek, o czym pisali w komentarzach inni Ukraińcy.
Kurkov nie sprecyzował, gdzie doszło do incydentu, ale prawdopodobnie było to we Francji lub Wielkiej Brytanii.
"Po tym wydarzeniu szedłem na kolację i przechodziłem obok restauracji, do której próbował wejść facet w wieku około 25 lat, ale pracownik restauracji nie chciał go wpuścić. Usłyszałem, jak facet wyjaśnia łamaną angielszczyzną, że pochodzi z Ukrainy, jest głodny i prosi o darmowy posiłek. Postanowiłem mu jakoś pomóc i zatrzymałem się. Powiedziałem pracownikowi, że również pochodzę z Ukrainy i mogę przetłumaczyć, aby facetowi łatwiej było wyjaśnić swoją sytuację. Kiedy odezwałem się do niego po ukraińsku, jego usta lekko się wykrzywiły. Wyszeptał coś w zupełnie innym, ale również słowiańskim języku i odszedł. Okazało się, że wcale nie jest Ukraińcem. Byłem trochę zaskoczony i wyjaśniłem pracownikowi restauracji, że facet nie jest Ukraińcem. Mężczyzna spojrzał na mnie tak, jakby sam o tym wiedział" - podzielił się pisarz.
Ta historia skłoniła innych internautów do przypomnienia sobie podobnych incydentów z własnego doświadczenia. Okazało się, że w Polsce, Niemczech, Austrii i wielu innych krajach europejskich jest wielu absolutnie bezczelnych obywateli państwa terrorystycznego, którzy dla zysku nazywają siebie Ukraińcami.
Na przykład, jeden z komentatorów wspominał, jak spotkał w Warszawie kobiety z tabliczkami informującymi, że są uchodźcami z Ukrainy. Kiedy mężczyzna podszedł do "współobywateli" i zwrócił się do nich w ich ojczystym języku, przestraszyły się, schowały tabliczki i uciekły. Inny użytkownik opowiedział podobną historię. Zdarzyło się to w Hiszpanii, gdzie dwie rosyjskie rodziny cynicznie skłamały, że pochodzą z Ukrainy, aby uzyskać bezpłatny pobyt w hotelu. Administracja hotelu zgodziła się, ale tydzień później spotkali się z głośnym i nieprzyzwoitym zachowaniem gości. Kiedy wezwano policję, okazało się, że nie byli to uchodźcy, ale obywatele kraju agresora.
Komentatorzy stwierdzili również: "W sierpniu byłem również świadkiem takiego incydentu w Stuttgarcie, kiedy facet z ukraińskim znakiem uchodźcy poprosił o pomoc, ale w ogóle nie rozumiał ukraińskiego". "Kiedy byłem w Niemczech na samym początku wojny, znajoma napisała, że spotkała na ulicy dość młodego chłopaka, który zaczepiał przechodzących Niemców i Niemców (głównie) i prosił o pieniądze na jedzenie, pokazując znak, który miał zawieszony na piersi, że jest Ukraińcem. Znajoma podeszła i usłyszała, jak próbuje porozumieć się z przechodniami po rosyjsku. Zapytała go, również po rosyjsku, czy może mu jakoś pomóc. Facet usłyszał ją, a jego wyraz twarzy całkowicie się zmienił i zapytał: "Co ty rozumiesz po rosyjsku?". Wtedy odezwała się po ukraińsku: "Ja też rozumiem po ukraińsku!". Gdy tylko usłyszał ukraiński, uciekł od niej. Domyśliła się więc, że był Rosjaninem i po prostu prosił Niemców o pieniądze pod przykrywką Ukraińca". "To nie są odosobnione przypadki w różnych krajach europejskich, kiedy Rosjanie (i nie tylko Rosjanie) mówią coś udając Ukraińców".
Wcześniej OBOZREVATEL napisał, że turysta z Moskwy spędził miesiąc na wakacjach w Gruzji i nie był zadowolony z wyjazdu. Obywatelka kraju terrorystycznego, jak widać, była zirytowana "nacjonalizmem" Gruzinów i ich proukraińskimi nastrojami. Skarżyła się również na "rusofobię".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!