Currency
Rosyjscy oligarchowie nadal objęci sankcjami, a miliardy euro pod kluczem: Sąd UE orzeka
Trybunał Sprawiedliwości UE odmówił zniesienia europejskich sankcji wobec rosyjskich oligarchów Giennadija Timczenki, Michaiła Fridmana, Piotra Awena i Germana Chana, potwierdzając ich wsparcie finansowe dla rosyjskiego rządu. Również Krajowy Depozyt Rozliczeniowy Rosji (NSD) pozostał pod sankcjami, które zablokowały aktywa rosyjskich inwestorów o wartości 70 miliardów euro.
Zostało to zgłoszone przez Radio Liberty w odniesieniu do decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, która została ogłoszona 11 września. Jak stwierdzono w decyzji, biznesmeni ci zapewniają znaczące wsparcie materialne lub finansowe rosyjskiemu rządowi, przyczyniając się w ten sposób do jego zdolności do kontynuowania wojny przeciwko Ukrainie.
Na przykład Giennadij Timczenko, często nazywany "głównym skarbnikiem Putina", argumentował w sądzie, że jego bliskie relacje z rosyjskim prezydentem nie wskazują na poparcie dla wojny. Jednak prawnicy Rady UE wskazali na jego powiązania z bankiem "Rossija", który odgrywa kluczową rolę w finansowaniu projektów rządowych i wspieraniu rosyjskiej gospodarki. Takie powiązania, podkreśliła Rada UE, mają bezpośredni wpływ na zdolność rządu do kontynuowania agresywnych działań w Ukrainie.
Oprócz oligarchów, sąd odrzucił również próbę zniesienia europejskich sankcji przez rosyjski Krajowy Depozyt Rozliczeniowy. NSD jest głównym depozytariuszem rosyjskich papierów wartościowych i kluczowym elementem funkcjonowania rosyjskiego rynku finansowego. Decyzja sądu stwierdza, że działalność NSD ma znaczną wartość dla rosyjskiego rządu i banku centralnego, zapewniając im środki finansowe na wsparcie operacji destabilizujących sytuację na Ukrainie.
Sankcje zostały nałożone latem 2022 r. i były katastrofą dla rosyjskich inwestorów, których inwestycje w zagraniczne akcje i obligacje zostały zamrożone. NSD próbowało udowodnić, że sankcje były niezgodne z prawem i naruszały prawa posiadaczy aktywów, ale sąd odrzucił ten wniosek. Sąd argumentował, że środki ograniczające nie miały bezpośredniego wpływu na klientów NSD, a depozytariusz nie ma prawa kwestionować decyzji dotyczących własności inwestorów.
UE uzasadniła sankcje tym, że NSD jest największym depozytariuszem w Rosji z dostępem do międzynarodowego systemu finansowego. Sankcje dotknęły również Moscow Exchange i inne spółki z jej grupy.
Decyzja ta ma strategiczne znaczenie, ponieważ instytucje finansowe takie jak NSD zapewniają nie tylko funkcjonowanie rynku, ale także stabilność rosyjskiej gospodarki, co jest ważne dla rządu znajdującego się pod presją sankcji. Zablokowanie dostępu NSD do europejskich rynków i systemów finansowych utrudnia rosyjskiej gospodarce przyciąganie zagranicznych inwestycji i przeprowadzanie transakcji finansowych z europejskimi partnerami.
Próby zakwestionowania sankcji w sądzie nie powiodły się większości wpływowych rosyjskich biznesmenów. Oligarchowie, w tym Friedman, Aven i Khan, nie zdołali przekonać władz europejskich, że nie byli zaangażowani we wspieranie wojny Rosji w Ukrainie. Próbowali udowodnić, że ich działalność nie ma nic wspólnego z działaniami rosyjskiego rządu lub wojną. Rada UE podkreśliła jednak, że wsparcie finansowe ze strony tych oligarchów, nawet pośrednio, czyni ich współwinnymi agresji.
Jednocześnie sankcje wymagają od tych oligarchów zadeklarowania swoich aktywów i współpracy z właściwymi organami UE, co dodatkowo ogranicza ich zdolność do prowadzenia działalności gospodarczej w UE. Pomimo ogólnego sukcesu polityki sankcji UE, niektórym Rosjanom nadal udaje się kwestionować ograniczenia na drodze sądowej.
11 września Trybunał Sprawiedliwości UE usunął dwóch Rosjan z list sankcyjnych - Nikitę Mazepina (syna miliardera Dmitrija Mazepina) i Wioletę Prigozinę, matkę Jewgienija Prigożyna, założyciela Wagner PMC. Mazepin zdołał udowodnić w sądzie, że jego powiązania gospodarcze z ojcem, na których opierały się sankcje, nie były wystarczająco uzasadnione. Violeta Prigozhina była również w stanie udowodnić, że nie była współwłaścicielem firmy syna od 2017 roku, co pozwoliło jej uniknąć sankcji.
Podobne przypadki miały już miejsce. Na przykład sankcje zostały zniesione wobec założyciela Yandex Arkadi'ego Wołoża i biznesmena Seiergieja Mndojantsa. Jednak takie wyjątki pozostają rzadkie i dotyczą głównie przypadków, w których sankcje już wygasły lub gdy sąd nie otrzymał wystarczających dowodów na powiązania osób z rosyjskim rządem.
Rada UE dokonuje przeglądu i przedłuża sankcje co sześć miesięcy, co pozwala na aktualizację list sankcyjnych i dostosowanie ich do nowych okoliczności. Sankcje dotyczą nie tylko polityków i wojskowych, ale także firm i osób , które pomagają państwu rosyjskiemu funkcjonować podczas wojny.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!