Currency
Rosja marzy o "przyłączeniu" Uzbekistanu: MSZ wezwało ambasadora "na dywanik"
Ohydny rosyjski propagandysta Zachar Prilepin marzył o "przyłączeniu" Uzbekistanu do kraju-agresora Rosji. Jego propozycja nie została doceniona w Taszkiencie, więc ambasador okupantów został wezwany "na dywanik".
Poinformowała o tym służba prasowa uzbeckiego MSZ. W ten sposób Prilepin wyraził przekonanie, że Federacja Rosyjska rzekomo będzie w stanie wygrać wojnę z Ukrainą, a następnie zwrócić się do agresji przeciwko innym krajom.
Zasugerował, by Kreml zajął kraje byłego ZSRR, z których migranci podróżują do Rosji. W szczególności odniósł się do Uzbekistanu.
Następnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju wezwało rosyjskiego ambasadora Olega Malginowa "na dywanik".
Zauważono, że zwrócono mu uwagę w "pryncypialnej formie, że takie pochopne oświadczenia są celowo prowokacyjne i mogą negatywnie wpłynąć na historycznie przyjazne stosunki" między Uzbekistanem a Rosją.
Ze swojej strony rosyjskie MSZ stwierdziło, że "oświadczenia Prilepina nie mają nic wspólnego z oficjalnym stanowiskiem rosyjskiego kierownictwa".
Przypomnijmy, że Prilepin wygłosił swoje uwagi w rocznicę śmierci córki jednego z głównych ideologów "rosyjskiego świata" Aleksandra Dugina, Darii Duginy, fantazjując o "odpowiedzi" Ukraińcom oskarżonym w Rosji o wysadzenie jej samochodu. Rosjanin powiedział, że "jej pamięć można uczcić" jedynie pomnikiem w Kijowie.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszych kanałach Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!