Currency
Płoną budynki mieszkalne we Lwowie po ataku wroga: są zabici i ranni, w tym dzieci. Zdjęcia i wideo
Na początku 4 września we Lwowie doszło do eksplozji podczas alarmu przeciwlotniczego, gdy rosyjscy terroryści zaatakowali miasto rakietami Kinzhal. Trzy osoby zginęły, a co najmniej 35 zostało rannych, w tym pięcioro dzieci.
Szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozicki i burmistrz miasta Andrij Sadowy poinformowali o skutkach ostrzału na Telegramie. Mieszkańcy Lwowa zostali wezwani do ukrycia się.
"Pociski Kindżał są nad Lwowem. Obrona powietrzna działa. Nie strzelać do kamery! Pozostańcie w schronach" - napisał Sadowy.
Kozicki poinformował, że budynki mieszkalne we Lwowie zostały uszkodzone w wyniku ostrzału wroga. Wszystkie odpowiednie służby pospieszyły na miejsce zdarzenia.
Sadowy zauważył, że doszło do pożarów w budynkach mieszkalnych w pobliżu dworca głównego.
"Dwie szkoły nie rozpoczną dziś zajęć: uczniowie Arnika i 17 pozostaną w domach. W rejonie ulic Konowalca, Braci Michnowskich i Melnyka jestwiele wybitych szyb" - powiedział burmistrz.
Lokalne media opublikowały przerażające nagrania z miejsca ataku. Pokazują one zniszczenia wieżowca na dużą skalę, ogromny pożar i czerwone niebo.
"Wiemy już o 6 ofiarach ataku na Lwów. Wśród nich jest 10-letni chłopiec. Lekarze udzielają niezbędnej pomocy" - napisał później Sadovyi.
Lokalne media donoszą, że płonie nowy kompleks mieszkaniowy w mieście, który został oddany do użytku dopiero w marcu 2023 roku. Dom jest już zamieszkany.
Później Sadovyi powiedział, że liczba ofiar ostrzału wroga wzrosła do 17.
"Dwoje dzieci w wieku 10 i 15 lat oraz 15 dorosłych zostało przewiezionych do miejskich szpitali. Pięciu pacjentów jest w ciężkim stanie" - powiedział burmistrz.
Kilka ulic w mieście zostało na jakiś czas zamkniętych dla ruchu. W szczególności ruch jest ograniczony na moście Sknyliwskim i ulicy Konowalca. Tramwaj nr 2 będzie na razie kursował do dworca. Autobusy linii 52, 92, 21, 84 kursują na zmienionej trasie wzdłuż ulicy Zbyralnej.
Na 07:23 Kozytskyi powiedział, że 19 osób zostało rannych w wyniku ataku wroga.
"Niestety, jedna osoba zginęła. Moje najgłębsze kondolencje dla rodziny" - napisał szef RMA. Później wyjaśnił, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do dwóch.
"Jedno 15-letnie dziecko jest w stanie umiarkowanym, czworo ma lekkie obrażenia" - powiedział urzędnik o stanie dzieci.
"Niestety, mamy trzecią martwą osobę w wyniku nocnego ataku we Lwowie. Wstępnie jest to 14-letnia dziewczynka. Liczba rannych wzrosła do 25", powiedział Kozicki o godzinie 08:00.
Przypomnijmy, że w nocy 4 września Rosja przeprowadziła połączony atak na Ukrainę. Wieczorem drony Shahed weszły na nasze terytorium, a o godzinie 02:00 terroryści wystartowali co najmniej pięcioma bombowcami strategicznymi Tu-95MS. Rano z bazy lotniczej Savasleyka w regionie Niżnego Nowogrodu Federacji Rosyjskiej wystartowały dwa MiG-31K przenoszące pociski Kindżał.
O świcie eksplozje słychać było nie tylko we Lwowie, ale także w obwodzie kijowskim, Równem, Łucku i Krzywym Rogu.
3 września okupanci uderzyli w Połtawę dwoma pociskami balistycznymi. Trafiony został Instytut Łączności. W wyniku ataku zginęło co najmniej 51 osób, a 271 zostało rannych.
3 września rosyjscy zbrodniarze wojenni uderzyli również w uniwersytet w Sumach. Wcześniej okupanci zrzucili na miasto bombę kierowaną.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!