Currency
Putin wydaje 1,2 mld dolarów na propagandę przed "wyborami" - The Observer
"Zwycięstwo" urzędującego prezydenta Rosji Władimira Putina w "wyborach" jest przesądzone, ponieważ nie ma on poważnego rywala. Ponadto Kreml wydał około 1,2 mld dolarów na kłamstwa i propagandę, fałszowanie wyników "głosowania" na okupowanych terytoriach Ukrainy i niezakłóconą ogólnokrajową kampanię.
Poinformowała o tym brytyjska gazeta The Observer. Według artykułu opublikowanego 17 marca, częstotliwość, z jaką Putin ucieka się do gróźb nuklearnych, jest przerażająca i nieodpowiedzialna.
Groźby te stały się niemal rutynowe, co skłania do spekulacji, że Putin nie mówi poważnie. Jednak chociaż element blefu i prymitywna próba zastraszenia są z pewnością obecne, samozadowolenie z jego zachowania jest niebezpiecznie - i potencjalnie katastrofalnie - błędne, twierdzi gazeta.
"Putin nie nadaje się na przywódcę Rosji. Przedstawia się jako człowiek zwykłych ludzi, ale całkowicie brakuje mu przyzwoitości, uczciwości i honoru", stwierdza gazeta i zauważa, że szef Kremla powinien stanąć przed sądem w Hadze, gdzie grożą mu zarzuty zbrodni wojennych, a nie kandydować przez kolejne sześć lat.
Observer pisze, że zwycięstwo Putina w "wyborach" w dniach 15-17 marca jest "przesądzone", ponieważ nie ma on poważnego rywala. Ponadto Kreml wydał około 1,2 miliarda dolarów na to, co Moskwa twierdzi, że jest "zarządzaniem informacją", ale w rzeczywistości jest kłamstwem i propagandą, fałszowaniem wyborów na okupowanych terytoriach ukraińskich i niezakłóconą ogólnokrajową kampanią, pisze gazeta.
"Hojne finansowanie państwowe", które podobno obejmuje 20-krotny wzrost wydatków na projekty internetowe, platformy i media, ma jeden cel: przekonujące zwycięstwo Putina.
"Gdyby nie było to tak złowieszcze, putinizm można by obiektywnie uznać za interesujące zjawisko. ...Słaby człowiek jest przedstawiany jako siłacz, jeżdżący na koniu z gołą klatą przez Syberię i zabijający przeciwników z szyderczym uśmiechem. Przez prawie ćwierć wieku Putin podporządkował sobie cały rosyjski system rządów" - czytamy w artykule.
Według gazety, Putin "przekształcił państwo w swoje osobiste lenno i roztrwonił je na nieprzyzwoitą skalę".
Putinizm działa poprzez strach i korupcję poparte wyzyskującym patriotyzmem.
Aleksiej Nawalny , główny krytyk prezydenta Rosji, został zabity za ujawnianie takich nadużyć, kpiąc z niepewności Putina i sprawiając, że czuje się nieistotny, mimo że desperacko potrzebuje czuć się wielki, czytamy w artykule.
"Ta parodia wyborów zostanie zapamiętana, jeśli w ogóle, z powodu cynicznego i metodycznego sposobu, w jaki Putin i jego sługusy ukradli ludziom prawo do swobodnego wyboru rosyjskiego przywódcy. Zostanie zapamiętany ze względu na towarzyszące mu groźby rozpętania niszczącej ludzkość wojny nuklearnej na całym świecie" - pisze The Observer.
Gazeta zauważa również, że "brutalna brutalność putinizmu" na zawsze będzie symbolizowana przez atak młotkiem na współpracownika Nawalnego Leonida Wołkowa na Litwie w zeszłym tygodniu.
"Ostatecznie to przemoc, a nie głosy , utrzymuje Putina u władzy. Ale nie może utrzymać go w nieskończoność. Uciskani w Rosji muszą odwołać się do swojej historii i zachować wiarę. Pewnego dnia i to minie" - uważa publikacja.
"Wybory" prezydenta Rosji odbędą się w dniach 15-17 marca. Głosowanie zakończy się w niedzielę wieczorem, a pierwsze wyniki powinny zostać ogłoszone 18 marca.
Jak donosi OBOZ.UA, okupanci zorganizowali pseudo-wybory na zajętych terytoriach Ukrainy. W okupowanym Mariupolu pracownicy budowlani przybyli z Federacji Rosyjskiej zostali zapędzeni do lokali wyborczych, a w Geniczesku chodzą po mieszkaniach, aby zmusić ludzi do pójścia "głosować".
Mamy tylko zweryfikowane informacje w kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!