Currency
Putin próbuje zrzucić odpowiedzialność za sytuację w obwodzie kurskim na rosyjskich wojskowych i urzędników - ISW
Prezydent Rosji Władimir Putin nadal prezentuje się jako skuteczny przywódca, który rzekomo wie, jak naprawić "sytuację" w obwodzie kurskim, a mianowicie zrzuca odpowiedzialność za obecne problemy z odpowiedzią na ukraińską ofensywę w tym regionie na rosyjskich wojskowych i urzędników państwowych.
Kreml opublikował nagranie, na którym dyktator publicznie krytykuje swoich podwładnych, ostrzegając innych, by powstrzymali się od komentowania takiej porażki Rosji. Zwrócili na to uwagę analitycy Instytutu Badań nad Wojną (ISW).
Tak więc 12 sierpnia Putin odbył spotkanie z rosyjskimi wojskowymi, siłami bezpieczeństwa oraz urzędnikami federalnymi i regionalnymi w sprawie sytuacji w obwodach białogrodzkim, briańskim i kurskim, podczas którego postawił im zadania i przedstawił swoją ocenę sytuacji politycznej wokół ukraińskiej ofensywy.
Upomniał pełniącego obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Aleksieja Smirnowa za wypowiadanie się w kwestiach, które zdaniem kremlowskiego przywódcy należą wyłącznie do kompetencji Ministerstwa Obrony. Polecił urzędnikowi wypowiadać się wyłącznie na temat sytuacji społeczno-gospodarczej w regionie.
Dyktator odpowiedział również na oświadczenie pierwszego wicepremiera Denisa Manturowa, że "wszystkie inne kwestie są pod kontrolą", zauważając, że nie odniósł się on do kilku kluczowych kwestii społecznych. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow bezpośrednio zwrócił się do Putina o wdrożenie pewnych środków społecznych w celu pomocy ludności cywilnej obwodu biełgorodzkiego, ale on i jego kolega z obwodu briańskiego, Aleksander Bogomaz, uniknęli gniewu dyktatora, nie komentując kwestii wojskowych.
Według analityków, twierdzenie Putina, że każdy urzędnik ma tylko jeden obowiązek, kontrastuje z jego próbą przedstawienia siebie jako osoby zdolnej do kontrolowania i kompetentnego zrozumienia sytuacji politycznej, społeczno-gospodarczej i wojskowej wzdłuż granicy międzynarodowej.
"Kreml opublikował nagrania i teksty raportów szefów regionów Briańska, Biełgorodu i Kurska do Putina na temat problemów, z jakimi borykają się obecnie rosyjskie władze regionalne, prawdopodobnie w celu publicznego przedstawienia ich jako odpowiedzialnych za te problemy i potrzebujących pomocy rosyjskiego prezydenta. Jednocześnie nie opublikował fragmentów spotkania, w których rosyjscy wojskowi i urzędnicy bezpieczeństwa składali raporty Putinowi" - czytamy w raporcie ISW.
Eksperci twierdzą, że te publikacje Kremla wysyłają jasny sygnał do innych rosyjskich urzędników, aby powstrzymali się od komentowania procesu decyzyjnego i operacji Kremla mających na celu odparcie ukraińskich wojsk z Rosji i złagodzenie związanych z tym problemów cywilnych.
8 sierpnia rosyjski opozycyjny portal Verstka poinformował, powołując się na źródło zbliżone do Komitetu Obrony Rady Federacji, że administracja przywódcy Kremla zaleciła rosyjskim deputowanym i senatorom, aby nie komentowali wydarzeń pod Kurskiem "do czasu wydania specjalnego rozkazu" lub omawiali je tak krótko, jak to możliwe i odnosili się tylko do oficjalnych oświadczeń.
"Putin i wyżsi rangą rosyjscy wojskowi i urzędnicy bezpieczeństwa starają się kontrolować oficjalne oświadczenia na temat sytuacji w regionie Kurska i zapobiegać wewnętrznemu niezadowoleniu, które mogłoby zagrozić stabilności Kremla" - powiedział ISW.
Zauważają również, że Putin przekazał nakładające się zadania Ministerstwu Obrony, FSB i Rosgwardii w rejonie granicy ukraińsko-rosyjskiej, po raz kolejny podkreślając, jak zgrupowanie rosyjskich wojsk w obwodzie kurskim walczy o ustanowienie wspólnych struktur dowodzenia i kontroli niezbędnych do koordynowania operacji. Dyktator przedstawił kilka ocen ukraińskiej ofensywy pod Kurskiem, w tym jedną, która podważyła długotrwałą operację informacyjną Kremla, która fałszywie przedstawia Ukrainę jako niechętną do zaangażowania się w legalne negocjacje w dobrej wierze i taką, która przenosi ciężar "pokojowego dialogu" na Kijów.
Jak poinformowano, dzień wcześniej dyktator Putin powiedział Rosjanom, że armia kraju próbuje "wyprzeć wroga" z regionu Kurska i pochwalił się, że pomimo tych wydarzeń tempo ofensywy na ukraińskiej ziemi "wzrosło 1,5-krotnie". Jednocześnie zbrodniarz wojenny zażądał od swoich urzędników zapewnienia niezawodnej ochrony granicy z Ukrainą.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!