Currency
Polska przygotowuje nowe ograniczenia handlowe dla Ukrainy: nowy rząd mówi o 20-letnim embargu
Polska chce zwiększyć ograniczenia handlowe wobec Ukrainy. W szczególności nowy rząd zaczął już mówić o zamknięciu polskiego rynku rolnego dla Ukrainy na 20 lat po przystąpieniu naszego kraju do UE. Co więcej, rolnicy domagają się całkowitego zakazu importu cukru z Ukrainy do Polski. Powodem jest konkurencja: Polacy uważają, że ukraińskie dostawy rzekomo zagrażają lokalnym przedsiębiorstwom.
Propozycję odgrodzenia polskiego rynku rolnego od Ukrainy wyraził w rozmowie z RMF24 polski wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Został on wybrany do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej premiera Donalda Tuska.
"Musimy chronić nasze interesy, na przykład tak, jak zrobiły to Niemcy, gdy Polska wchodziła do UE. Wtedy rynek pracy dla Polaków był zamrożony przez 8 lat. Dziś musimy powiedzieć, że produkty rolne z Ukrainy, zarówno surowe, jak i przetworzone, nie powinny wjeżdżać do Polski, na przykład przez 20 lat po przystąpieniu Ukrainy do UE" - powiedział Kołodziejczak.
Urzędnik obiecał już podjąć odpowiednie kroki po tym, jak premier Donald Tusk oficjalnie zatwierdzi go na stanowisko wiceministra w przyszłym tygodniu (18-24 grudnia). "Są pewne procesy, których my, Polacy, nie będziemy w stanie sami zatrzymać. To będzie długotrwały proces i musimy do niego przygotować Polskę i UE" - dodał Kołodziejczak.
Jednocześnie Związek Producentów Buraka Cukrowego zaapelował o natychmiastowe wprowadzenie embarga na cukier z Ukrainy. Organizacja zaapelowała w tej sprawie do nowego ministra rolnictwa Czesława Sekerskiego.
"Od czasu tymczasowego zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych, import cukru z Ukrainy do UE wzrósł kilkadziesiąt razy.... W ostatnich miesiącach Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą odnotowały znaczny spadek cen cukru, co stawia polski przemysł i rolnictwo w mniej konkurencyjnej pozycji w stosunku do partnerów z Europy Zachodniej" - powiedział polski związek.
Uważają oni, że Unia Europejska nie powinna w ogóle kontynuować anulowania kwot na ukraińskie produkty rolne. Jest to zasadniczo kolejny wymóg dyskryminacyjny w kontekście wolnego handlu między Ukrainą a UE. Ponadto stanowisko polskich rolników jest sprzeczne z umowami Ukrainy z Komisją Europejską.
Należy również pamiętać, że Polska wprowadzi zakaz importu ukraińskich produktów rolnych od wiosny 2023 roku. Decyzja Komisji Europejskiej z września tego samego roku o nałożeniu ograniczeń na import ukraińskich produktów nie wpłynęła na stanowisko Polaków i innych sąsiadów Ukrainy. Tym samym Polska, Słowacja i Węgry nałożyły jednostronne ograniczenia na import z Ukrainy. Światowa Organizacja Handlu (WTO) zajmie się tą sprawą, ponieważ strona ukraińska złożyła już skargę w tej sprawie.
Jak donosi OBOZ.UA, Polska chce również ponownie zablokować największy towarowy punkt kontrolny na granicy z Ukrainą. Jak dotąd, Jagodyn-Dorohusk pozostaje otwarty, pomimo decyzji sądu w sprawie legalności blokady. Burmistrz Dorohuska, który odwołał strajk polskich przewoźników, może się jeszcze odwołać. Jednak 18 grudnia polscy przewoźnicy mogą wznowić blokadę.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym Telegramie OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!