Currency
Astronautka NASA, która utknęła na ISS, nagrała wideo z kosmosu i po raz pierwszy skomentowała swój "przerażający wygląd"
Sunita Williams, która utknęła na ISS, nagrała wideo z kosmosu. Po raz pierwszy astronautka NASA skomentowała swój "przerażający wygląd".
Według 59-letniej Williams, czuje się świetnie, a jej waga jest taka sama jak na początku misji. Suni podkreśliła, że tak jak wszyscy astronauci sumiennie ćwiczy w orbitalnym laboratorium, aby zapobiec wyczerpaniu mięśni, donosi Space.com.
Dla przypomnienia, w ubiegłym tygodniu w mediach zaczęły pojawiać się artykuły mówiące o tym, że stan zdrowia Sunity Williams jest powodem do niepokoju. Media cytowały opinię lekarza, że astronautka wygląda "chudo z powodu znacznego deficytu kalorii" na swoich ostatnich zdjęciach.
Jednak urzędnicy NASA szybko zaprzeczyli tym spekulacjom, mówiąc, że Williams i pozostali trzej astronauci przebywający obecnie na ISS są zdrowi i czują się dobrze.
Słowa te potwierdziła sama Williams, która przesłała niedawne wideo z ISS. "Mam taką samą wagę jak wtedy, gdy tu przybyłam" - podkreśliła astronautka.
Sunita powiedziała również, że podobnie jak wszyscy astronauci, pilnie ćwiczy w orbitalnym laboratorium, aby zapobiec zanikowi mięśni i utracie gęstości kości, które mogą wystąpić podczas długotrwałej ekspozycji na mikrograwitację.
Jeśli chodzi o wizualną zmianę w jej ciele, miała na to wpływ lekkoatletyka, mówi astronautka NASA. Regularnie ćwiczy na rowerze treningowym, bieżni i podnosi ciężary na ISS. "Zdecydowanie mogę powiedzieć, że podnoszenie ciężarów zdecydowanie mnie zmieniło. Moje uda i pośladki są nieco większe" - powiedziała Sunita.
Dla przypomnienia, Sunita Williams i jej kolega astronauta Barry Wilmore przybyli na ISS 6 czerwca. Ich misja miała trwać 9 dni. Jednak z powodu awarii statek kosmiczny Boeing Starliner nie był w stanie dostarczyć ich na Ziemię na czas i astronauci utknęli w kosmosie. Ich powrót do domu zaplanowano na luty 2025 roku.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!