Currency
Od przerażających drzwi po "wypełnione krwią" wodospady: 4 najbardziej tajemnicze odkrycia na lodowatej Antarktydzie
Antarktyda od wieków intryguje swoimi niezbadanymi pustynnymi krajobrazami. W tym roku naukowcy zidentyfikowali 4 najbardziej tajemnicze odkrycia w lodowym królestwie.
Jednym z "cudów" 2024 roku były niesamowite drzwi w śniegu. Naukowcy od dawna zastanawiali się również nad rozwiązaniem "wypełnionych krwią" wodospadów na lodowatej Antarktydzie, donosi TheSun.
Sekretne drzwi
Zdjęcie Antarktydy na Mapach Google stało się wirusowe w październiku, ponieważ ujawniło tajne przejście w śniegu na południowy wschód od japońskiej stacji Showa.
Po opublikowaniu zdjęcia w Internecie użytkownicy zaczęli wysuwać różne teorie na temat dziwnego otworu, od teorii o nazistowskich bunkrach po tajne miasto w skorupie ziemskiej.
Okazuje się jednak, że tajemnicze drzwi to góra lodowa tkwiąca w śniegu.
Krew spływająca w dół
Przerażające "opady krwi" na środku Antarktydy były tajemnicą dla naukowców przez ponad 110 lat. W końcu amerykański zespół badawczy odkrył w wodzie maleńkie kule, które zmieniły kolor na czerwony, gdy weszły w kontakt z powietrzem. Na tle białego śniegu i lodu wyglądało to naprawdę przerażająco.
Nanosfery, składające się z żelaza, krzemienia, wapnia, aluminium, sodu i innych pierwiastków, przyczyniły się do przekształcenia topniejącej wody w czerwono-pomarańczowy kolor.
Żelazo w nanosferach utworzyło tlenki i wodorotlenki żelaza, gdy tylko woda spotkała się z powietrzem, wyjaśnili naukowcy. Wysokie zasolenie i obecność chloru, magnezu i sodu odegrały ważną rolę w tworzeniu żółto-pomarańczowych faz żelaza.
Gigantyczna dziura
Gigantyczne dziury w Ziemi zawsze są źródłem intryg. Tak więc Polynia, obszar otwartej wody otoczony lodem morskim, zastanawiał naukowców, odkąd został po raz pierwszy zauważony na zdjęciu satelitarnym pół wieku temu.
Według naukowców, w 1974 roku dziura była wielkości Nowej Zelandii. Następnie gigantyczna dziura nie była ponownie widziana aż do 2017 roku, kiedy to nagle pojawiła się ponownie, mniej więcej wielkości Portugalii.
W maju 2024 r. eksperci w końcu odkryli, co tworzyło dziurę. Silny prąd poruszający się wokół góry podwodnej Maud Rise na Morzu Wendella stworzył gwałtowne wiry - prąd wsteczny, który wypchnął sól na powierzchnię morza.
Naukowcy twierdzą, że gdy sól dotarła do powierzchni, nastąpił proces zwany transportem Ekmana, który przesunął wodę pod kątem 90 stopni w kierunku wiatru. Ułatwiło to soli mieszanie się z ciepłem na powierzchni i stopienie lodu, tworząc dużą dziurę.
Lód, który śpiewa
Dzięki wiatrom, które mogą osiągać prędkość 320 km/h, na Antarktydzie często można usłyszeć niesamowite dźwięki.
Naukowcy odkryli, że szelf lodowy Ross o długości 600 km śpiewa, gdy wieje wiatr. Gdy podmuchy przechodzą przez wydmy śnieżne, tworzą wibracje, które badacze mogą usłyszeć za pomocą czujników sejsmicznych.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!