English
русский
Українська

Trending:

Blokada granicy zaostrzyła się: Polacy całkowicie zablokowali ważny punkt kontrolny dla ciężarówek

Państwowa Służba Celna zaleca uwzględnienie następujących informacji

1 marca polscy protestujący całkowicie zablokowali ruch ciężarówek przez punkt kontrolny Medyka-Szehyni na granicy z Ukrainą. Pojazdy nie mogą przejeżdżać z Ukrainy do Polski i odwrotnie. W sumie 2350 ciężarówek stoi w kolejce na sześciu punktach kontrolnych, gdzie strajk trwa po polskiej stronie.

Zostało to ogłoszone przez rzecznika Państwowej Służby Granicznej Ukrainy (SBGS), Andrija Demczenkę, podczas teleturnieju. Wcześniej protestujący przepuszczali co najmniej kilka ciężarówek na godzinę i zapewniali, że nie będą zakłócać ruchu pomocy wojskowej, humanitarnej i łatwo psującej się żywności.

"Jak poinformowała nas strona polska, o godzinie 13:00 polscy rolnicy odmówili przepuszczenia jakichkolwiek ciężarówek jadących w kierunku Ukrainy lub Polski" - powiedział Demczenko.

Blokada na granicy zacieśnia się

Wcześniej punkt kontrolny odnotował już krytyczne minimum przejazdów ciężarówek. Tak więc, według Demczenki, tylko 47 ciężarówek przekroczyło granicę w obu kierunkach w ciągu ostatniej doby.

Teraz sytuacja się pogorszyła. "Po godzinie 13:00 i teraz strona ukraińska nagrywa bezpośrednio na naszym punkcie kontrolnym, że ciężarówki nie poruszają się ani z Polski, ani do Polski. Polska strona nie przyjmuje ciężarówek z Ukrainy" - powiedział Demczenko.

Odnotowano również znaczny spadek liczby przekroczeń granicy przez ciężarówki w kierunku punktu kontrolnego Jahodyn. "W ciągu ostatniej doby granicę przekroczyło tu 111 ciężarówek jadących z Polski na Ukrainę. Tak jak poprzednio, polscy rolnicy nie przepuszczają żadnej ciężarówki jadącej z Ukrainy do Polski. W ostatnich dniach w tym kierunku nie było żadnych przekroczeń granicy z Polską" - dodał Demczenko.

Rolnicy na granicy domagają się zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy do Polski. Jednak w rzeczywistości kluczowe produkty i tak nie mogą wejść na polski rynek, a jedynie przejeżdżają przez jego terytorium. Mowa o pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słoneczniku, czyli produktach, które polscy rolnicy regularnie niszczą na granicy.

Jednocześnie Polacy aktywnie handlują zbożem z Białorusią i Rosją. Tylko w ubiegłym roku Polska zapłaciła Białorusinom 55 milionów dolarów za produkty rolne. Polacy kupują między innymi śrutę rzepakową (pozostałości z przetwórstwa rzepaku) i nie mają nic przeciwko kupowaniu produktów pochodzenia rosyjskiego z Białorusi.

Przypomnijmy, że według polskiego premiera Donalda Tuska, polskie władze są gotowe do całkowitego zamknięcia granicy z Ukrainą i prowadzą negocjacje ze stroną ukraińską. Jednocześnie przedstawiciele Gabinetu Ministrów Ukrainy zaprzeczyli, że taka kwestia była kiedykolwiek poruszana.

"Bardzo bolesne jest zatrzymanie handlu, który jest wart 11,7 miliarda dolarów rocznie (a nawet więcej według polskich statystyk), nawet na jeden dzień. Nie wspominając już o tranzycie, który jest kluczowy dla Ukrainy" - wyjaśnił Taras Kaczka, wiceminister gospodarki i przedstawiciel handlowy Ukrainy.

Jak donosi OBOZ.UA, polskie protesty nie ograniczają się do ukraińskiej granicy. Rolnicy zamierzają również zablokować granicę z Litwą, ponieważ ukraińskie zboże rzekomo pochodzi z tego kraju. Jednocześnie polscy biznesmeni zarabiają więcej na handlu z Litwą niż litewscy (Polacy również zarabiają więcej na handlu z Ukrainą niż Ukraińcy).

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Zełenski wymienia daty pierwszego Szczytu Pokoju i jego kluczowe zadania

Zełenski wymienia daty pierwszego Szczytu Pokoju i jego kluczowe zadania

Szczyt ten będzie forum do dyskusji na temat sposobów osiągnięcia trwałego pokoju na Ukrainie.
Jak przedłużyć młodość: 9 kluczowych czynników

Jak przedłużyć młodość: 9 kluczowych czynników

Przede wszystkim zwracaj uwagę na sen