Currency
W obwodzie kurskim zapalił się magazyn ropy naftowej: wcześniej słychać było eksplozje. Zdjęcia i wideo
W nocy 15 lutego dron uderzył w magazyn ropy naftowej w rosyjskim regionie Kursk. Na miejscu wybuchł duży pożar.
Mieszkańcy regionu donoszą o ogromnym pożarze w pobliżu wsi Polowa. Wcześniej pisali o eksplozjach w powietrzu w swoich publikacjach.
Gubernator regionu Kursk, Roman Starowojt, powiedział, że "nie ma ofiar". Według Starowojta, skład ropy został zaatakowany przez ukraińskiego drona. "Wszystkie służby specjalne pracują teraz na miejscu" - dodał rosyjski urzędnik.
Naoczni świadkowie twierdzą, że w pobliżu bazy zgromadziła się duża liczba wozów strażackich. Według nich płonął 100-tonowy zbiornik.
Później rosyjskie media poinformowały, że dwa zbiorniki z olejem napędowym stanęły w płomieniach w wyniku nocnego ataku UAV na skład ropy naftowej w obwodzie kurskim. Chodzi o skład ropy naftowej firmy Polowa LLC we wsi Polowa w obwodzie kurskim.
W pierwszym zbiorniku spłonęło 1000 metrów sześciennych paliwa, a w drugim 400 metrów sześciennych.
To nie pierwszy taki pożar w obwodzie kurskim. Na przykład 11 stycznia spłonęła tu łaźnia polowa rosyjskich żołnierzy. Zginęło dwóch rosyjskich żołnierzy, a dwóch innych poborowych zostało rannych.
A w nocy 15 stycznia nad rosyjskim miastem Kursk widziano serię błysków. Lokalni mieszkańcy skarżyli się również na eksplozje. Władze zapewniały, że to robota obrony przeciwlotniczej. Według gubernatora regionu, Romana Starowojta, w powietrzu znajdowały się cele, które zostały zestrzelone.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, rankiem 14 lutego okazało się, że na Morzu Czarnym został zniszczony inny rosyjski okręt wojenny - dzięki specjalnej operacji Sił Obronnych Ukrainy, Cezar Kunikow poszedł na dno.
Załodze Cezara Kunikowa nie udało się uciec. Statek przechylił się, a następnie zatonął. Ten wrogi okręt wyróżnił się podczas rosyjskiej agresji na Gruzję. Bazował w Sewastopolu, a jego numer pokładowy wynosił 158.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!