Currency
"Cienka linia": ISW wyjaśnia, co kryje się za oświadczeniami Putina z 9 maja
Prezydent Rosji Władimir Putin wykorzystał swoje przemówienie na paradzie 9 maja, aby zademonstrować wrogie nastawienie kraju-agresora do Zachodu. Próbował powtórzyć swoje przekonanie, że ten ostatni próbuje zanegować wkład ZSRR w zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami podczas II wojny światowej.
Zostało to stwierdzone w raporcie Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Zauważyli również, że przywódca Kremla otoczył się wieloma zagranicznymi urzędnikami na paradzie, aby ustanowić siebie jako "skutecznego męża stanu", który jego zdaniem jest w stanie aktywować koalicyjną alternatywę dla struktur władzy "kolektywnego Zachodu".
Analitycy przypomnieli, jak rosyjski dyktator powiedział na Placu Czerwonym w Moskwie, że Zachód próbuje "zniekształcić" prawdę o II wojnie światowej i "zburzyć" pamięć o radzieckim bohaterstwie i poświęceniu. Według niego, rzekome próby Zachodu "przepisania historii" tej wojny i wsparcie dla "nazizmu" na Ukrainie (kolejna długotrwała ideologia Kremla) są częścią jego szerszych wysiłków na rzecz "podsycania konfliktów międzyetnicznych i międzyreligijnych na całym świecie".
Putin argumentował, że podczas gdy Zachód chciałby "zapomnieć" o lekcjach II wojny światowej, Rosja pamięta, jak Związek Radziecki "zadecydował o losie ludzkości" podczas bitew "od Murmańska po Kaukaz i Krym". Warto zauważyć, że podobnie wykorzystał te propagandowe twierdzenia w swoich przemówieniach z okazji Dnia Zwycięstwa w 2023 i 2022 r., aby powtórzyć istniejące postrzeganie "wojny" Zachodu z Rosją i absurdalnie zrównać zagrożenie ze strony nazistowskich Niemiec z "zagrożeniem" ze strony Ukrainy.
Według ekspertów, gotowość przywódcy Kremla do wielokrotnego podkreślania wyimaginowanych prób Zachodu dewaluacji wkładu ZSRR w zwycięstwo w II wojnie światowej sugeruje, że szczerze wierzy on, że jest to realne zagrożenie dla spuścizny Związku Radzieckiego, a w rezultacie dla współczesnego państwa rosyjskiego.
"To przekonanie jest spójne z powtarzanymi przez Putina próbami przepisania i rehabilitacji sowieckiej agresji na Polskę, jego krótkiego sojuszu z nazistowskimi Niemcami oraz zbrodni popełnionych na własnym narodzie przed, w trakcie i po II wojnie światowej" - stwierdził ISW.
Zauważyli również, że w tym samym czasie rosyjski dyktator wykorzystał swoje przemówienie na Placu Czerwonym, aby przedstawić Rosję jako "bastion w walce z nazizmem". Twierdził, że Rosja nigdy nie bagatelizowała wkładu innych mocarstw alianckich w II wojnie światowej, a także wspomniał o "odwadze alianckich żołnierzy, bojowników ruchu oporu i mieszkańców Chin, którzy walczyli z japońską agresją".
Stwierdził, że Rosja zrobi teraz wszystko, aby zapobiec globalnemu konfliktowi, ale jednocześnie nie pozwoli nikomu zagrozić krajowi. Szef terrorystycznego państwa nazwał swoją wojnę przeciwko Ukrainie "trudnym okresem przejściowym", przez który Rosja musi przejść, i częścią większej historycznej walki z "nazizmem".
Kreml regularnie odwołuje się do mitów II wojny światowej, aby zdobyć poparcie wewnętrzne dla inwazji na Ukrainę i przedstawić podbój sąsiedniego kraju jako część szerszego konfliktu egzystencjalnego z Zachodem.
"Retoryczne próby Putina, by przedstawić Rosję zarówno jako ofiarę nazistowskiej agresji, jak i lidera wyimaginowanej koalicji antynazistowskiej, stanowią cienką linię, która prawdopodobnie spodoba się zarówno jego ultranacjonalistycznemu elektoratowi, jak i szerszej populacji Rosji" - sugeruje ISW.
Jak donosi OBOZ.UA, 9 maja Rosja zorganizowała kolejną "paradę zwycięstwa", kiedy to kraj-agresor świętuje dzień zwycięstwa w II wojnie światowej. Przywódcy sześciu państw i jeden premier przybyli, by pokłonić się rosyjskiemu dyktatorowi.
Przemawiając z mównicy na Placu Czerwonym, Putin cynicznie porównał weteranów tamtej wojny do najeźdźców, którzy teraz walczą przeciwko Ukrainie. Powiedział, że oba te pokolenia wykazały się "bohaterstwem".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!