Currency
Pijany kurator sądowy starł się z nastolatkiem: szczegóły śmierci nieletniego w kijowskiej kolejce linowej. Zdjęcie
Znane są szczegóły tragedii, która miała miejsce w stołecznej kolejce linowej w niedzielę 7 kwietnia, w której zginął nieletni chłopiec. Według przyjaciół nastolatka, mężczyzna w mundurze wojskowym zaczął ich nękać, a następnie popchnął ofiarę w plecy, powodując wybicie szyby na peronie, a odłamek uderzył w tętnicę szyjną.
OBOZ.UA dowiedział się o tym z własnych źródeł. Sprawcy grozi do 15 lat więzienia.
Tak więc w niedzielę 7 kwietnia wieczorem poinformowano, że w stołecznej kolejce linowej doszło do tragedii. Poinformowano, że podczas konfliktu nieznany mężczyzna popchnął nieletniego chłopca, który upadł i rozbił szybę. Jeden z odłamków trafił nastolatka w gardło i ten zmarł na miejscu zdarzenia.
Z własnych źródeł dowiedzieliśmy się, że osobą zamieszaną w tragedię jest 29-letni Artem Kosovyi, który pracuje jako kierowca w Departamencie Ochrony Państwa Ukrainy.
Wstępnie ustalono, że w wagoniku kolejki linowej doszło do konfliktu pomiędzy stróżem prawa, który znajdował się w stanie nietrzeźwości, a nastolatkiem na temat służby wojskowej. Po wejściu na peron górnej stacji, dorosły mężczyzna zaatakował chłopca i zepchnął go ze schodów. Jednak kurator stracił równowagę i upadł na nieletniego, który podczas upadku uderzył głową o szybę, rozcinając szyję dziecka.
"Następnie chłopiec samodzielnie wspiął się po schodach, ale potem upadł i zmarł przed przybyciem ratowników medycznych" - dodało nasze źródło.
Później klub sportowy "Czajka" opublikował na swojej stronie na Instagramie, że zmarły był ich uczniem.
"Wieczorem Maksym spacerował z przyjaciółmi na placu Posztowa, na kolejce linowej. W pewnym momencie mężczyźnie w mundurze wojskowym bez insygniów nie spodobała się zabawa 16-latków i postanowił pokazać swój wojskowy patriotyzm. Podszedł do nich pijany i powiedział: "Czy jesteście gotowi spłacić swój dług wobec ojczyzny?". Maksym pewnie odpowiedział, że jest gotowy" - czytamy w oświadczeniu.
Klub sportowy dodał, że mężczyzna popchnął nastolatka w plecy, po czym chłopak uderzył głową w szybę, rozbił ją, a jeden z odłamków trafił w jego tętnicę szyjną. Następnie Maksym przeszedł kilka kroków i spadł na schody górnego holu kolejki linowej.
Według służby prasowej Państwowego Biura Śledczego, wszczęto postępowanie karne w sprawie śmierci nastolatka - napastnikiem był funkcjonariusz organów ścigania.
"7 kwietnia na stacji kolejki linowej w Kijowie doszło do konfliktu między mężczyzną pracującym jako kierowca w Departamencie Ochrony Państwa a nieletnim. Po wyjściu z wagonu na górnej stacji, stróż prawa popchnął nastolatka. Ten upadł, uderzył głową o szybę i doznał śmiertelnego rozcięcia szyi. Nieletni zmarł na miejscu. Zatrzymany został już zawieszony w obowiązkach służbowych. Jego dowództwo zapewnia pełną pomoc w prowadzeniu pilnych czynności dochodzeniowych" - podało SBI.
FOTO 18+
Rozstrzygana jest kwestia doręczenia zatrzymanemu funkcjonariuszowi organów ścigania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia zabójstwa z premedytacją. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Ponadto Departament Ochrony Państwa Ukrainy, którego pracownikiem jest zatrzymany, skomentował tragedię. Według nich zarządzono wewnętrzne oficjalne dochodzenie w sprawie incydentu.
"Na czas dochodzenia żołnierz został zawieszony w obowiązkach służbowych i zatrzymany. Departament Ochrony Państwa Ukrainy zapewnia już wszelką niezbędną pomoc organom ścigania i będzie pomagać w dochodzeniu przedprocesowym w każdy możliwy sposób. Składamy kondolencje rodzinie zmarłego" - dodała służba prasowa.
Z naszych własnych źródeł dowiedzieliśmy się, że osoba zamieszana w tragedię była 29-letnim funkcjonariuszem organów ścigania, który pracował jako kierowca.
FOTO 18+
Jak donosi OBOZ.UA, w niedzielę 7 kwietnia na kolejce linowej w Kijowie doszło do konfliktu, w wyniku którego zginął nieletni. Funkcjonariusze organów ścigania zatrzymali domniemanego sprawcę na miejscu zdarzenia.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!