Currency
"Zachód to zepsuci ludzie!" Rosyjski urzędnik atakuje MKOl obelgami
Prezes Centrum Sportu i Edukacji Sambo-70 Renat Łajszew jest wściekły na warunki dopuszczenia rosyjskich sportowców do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Wspólnik dyktatorskiego reżimu Władimira Putina nie widzi sensu w udziale rosyjskich sportowców w turnieju.
Łajszew powiedział to w komentarzu dla Sport24. Urzędnik obraził kierownictwo Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), oskarżając go o upokarzanie Rosjan i wyraził przekonanie, że sportowcy z kraju agresora powinni rywalizować w tak zwanych Igrzyskach Przyjaźni, które mają odbyć się w Rosji na rozkaz Putina. Ukraińcy zostali cynicznie zaproszeni do udziału w zawodach.
"Sens wyjazdu naszych sportowców do Paryża jest tylko jeden - z punktu widzenia MKOl, po raz kolejny upokorzyć Rosję i ośmieszyć nas. Przekonaliśmy się już, że Zachód to zepsuci ludzie! Nasi sportowcy dokonają właściwego wyboru. Rozumiemy, że Igrzyska Olimpijskie są dla nich szansą na pewnym etapie życia i nie będzie innej takiej okazji. Ale Rosja robi wszystko, co możliwe, aby zapewnić alternatywne zawody, w których rosyjscy sportowcy mogą pokazać się bez upokorzeń, z podniesioną flagą, śpiewanym hymnem narodowym i w mundurach. Igrzyska Przyjaźni są dla nich opcją" - powiedział Łajszew.
Wcześniej pełniący obowiązki ministra sportu Ukrainy Matwij Bidny nazwał decyzję MKOl o zezwoleniu Rosjanom na udział w igrzyskach w 2024 r. nieodpowiedzialną, a także wymienił warunek, pod którym nasz kraj zbojkotuje olimpiadę. Federacja Rosyjska również gniewnie zareagowała na warunki rywalizacji sportowców.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna ogłosiła całkowite zawieszenie rosyjskich sportowców w udziale w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!